Zakażenie odebrało Pellegrini szansę rywalizacji w zawodach w Budapeszcie, pierwszych po długiej przerwie od pływania. Nie udało się i w wywiadzie w trakcie kwarantanny włoska pływaczka przyznała, że jeśli lockdown znowu storpeduje możliwość przygotowań, to da sobie spokój i nie będzie się przygotowywać do przełożonych igrzysk olimpijskich w Tokio. Rok 2021 miał być i tak ostatnim w karierze słynącej z urody, utytułowanej 32-letniej zawodniczki. Na razie najważniejsza wiadomość jest taka, że drugi test z rzędu dał negatywny wynik i Pellegrini może „wyjść na wolność”.
16-letnia najprawdziwsza księżniczka mistrzynią kraju w surfingu
Prze ostatnie dwa tygodnie Pellegrini regularnie informowała w mediach społecznościowych o przebiegu kwarantanny i swoim stanie zdrowia. Jeszcze kilka dni temu jeden z testów dał „minimalnie pozytywny” wynik. W niedawnym wywiadzie dla “Il Fatto Quotidiano” Federica przyznała: „Jeśli będzie kolejny lockdown, skończę z pływaniem”. I wygląda na to, że fatalna sytuacja w całej Europie związana z pandemią, może niestety przyspieszyć jej decyzję, tym bardziej że jak przyznaje, każda przerwa w treningach odbija się mocno na jej formie, bo w efekcie powrót do rytmu treningowego jest coraz trudniejszy.