Podopieczni Joachima Loewa podeszli do spotkania z "Niesposkromionymi Lwami" w niemal najsilniejszej jedenastce. Szansę dostał co prawda Eric Durm i Roman Weidenfeller, ale na pozostałych pozycjach selekcjoner kadry Niemiec zdecydował się na największe gwiazdy.
Zobacz też: Niemcy reklamują... buty!
Zastanawiający okazał się tylko wybór nominalnej "dziewiątki". Wobec licznych problemów w ataku, w Brazylii brązowi medaliści ostatniego Mundialu mogą prezentować strategię podobną do tej, której prekursorem na Euro 2012 był Vicente Del Bosque - bez napastnika.
Niemcy - Kamerun 2:2 (0:0)
Bramki: Mueller 66, Schuerrle 71 - Eto'o 62, Choupo-Moting 78
Niemcy: Roman Weidenfeller - Jerome Boateng, Per Mertesacker, Mats Hummels, Eric Durm (85. Benedikt Hoewedes) - Sami Khedira (73. Christoph Kramer), Toni Kroos - Thomas Mueller, Mesut Oezil (64. Lukas Podolski), Marco Reus - Mario Goetze (58. Andre Schuerrle)
Kamerun: Charles Itandje - Nestor Djeugoue (83. Allan Nyom), Nicolas N'Koulou, Joel Matip, Henri Bedimo (58. Benoit Assou-Ekotto) - Stephane M'Bia (46. Landry N'Guemo), Alex Song, Eyong Enoh - Benjamin Moukandjo, Samuel Eto'o (90. Pierre Webo), Eric Choupo-Moting
Żółte kartki: Boateng - Enoh, Song
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail