Od czasu katarskiego mundialu – i dymisji Tito, prowadzącego w nim narodowy zespół – Brazylia ma już trzeciego selekcjonera. Dorival Junior to doświadczony, 62-letni trener, wcześniej pracujący w wielu utytułowanych klubach w swej ojczyźnie. Pracę z reprezentacją podjął na początku stycznia, będąc – z punktu widzenia brazylijskiej federacji - „drugim wyborem”. Działacze próbowali skaperować Carlo Ancelottiego i Jose Mourinho, ale ich zamiary spaliły na panewce.
Copa America, rozgrywana na stadionach w USA, od samego początku była dla Brazylijczyków wyboistą drogą. Wygranej 4:1 z Paragwajem towarzyszyły mało efektowne remisy z Kostaryką i Kolumbią. Na dodatek z owej grupy „canarinhos” wyszli z obciążeniem w postaci kartkowej pauzy Viniciusa Juniora, który nie mógł zagrać w ćwierćfinale przeciwko Urugwajowi.To było duże osłabienie „czarodziejów futbolu z Copacabany”. Przez 120 minut nie byli w stanie strzelić gola rywalom, choć ci od 74. minuty – po czerwonej kartce dla Nahitana Nandeza – grali w dziesiątkę. W tej sytuacji o awansie do strefy medalowej zdecydować miały rzuty karne.
Podczas przygotowań do „jedenastek” kamery uchwyciły ciekawe sceny w obozach obu rywali. O ile Marcelo Bielsa – dzierżąc w ręku kartkę z zapiskami – energicznie udzielał ostatnich wskazówek urugwajskim podopiecznym, o tyle Dorival bezskutecznie próbował się przebić przez mur pleców i ramion Brazylijczyków. Wyciągnięty palec sugeruje, że chciał coś powiedzieć drużynie, nie został jednak dopuszczony do głosu!
Efekt był taki, że – wobec pomyłek Edgara Militao i Douglasa Luiza – serię karnych 4:2 wygrali Urugwajczycy i to oni – o 2.00 w nocy polskiego czasu ze środy na czwarte – zagrają w półfinale z Kolumbią. 24 godziny wcześniej Argentyna zmierzy się z Kanadą.
Dorival zaś... nie rozdzierał szat ani z zarejestrowanej sceny, ani z wyniku. Tę pierwszą wytłumaczył faktem, że wskazówki przekazać miał drużynie jeden z jego asystentów, którego zadaniem było przygotowanie taktyki na serię „jedenastek”. O odpadnięciu mówił niewiele; wyznaczył za to drużynie kolejny cel. Ma nim być awans do finałów MŚ 2026. Zagra w nich sześć z dziesięciu południowoamerykańskich reprezentacji, biorących zazwyczaj udział w eliminacjach.