Już pierwsze minuty tego spotkania pokazały, jak będzie ono wyglądać. Argentyna cierpliwie rozgrywała piłkę w ataku pozycyjnym, a rywale starali się wykorzystać jakiś błąd Albicelestes i wyjść z szybką kontrą. Momentami podopieczni Gerardo Martino mieli wręcz przygniatającą przewagę – przynajmniej jeśli chodzi o posiadanie piłki – ale długo nie miało to przełożenia na wynik.
Leo Messi: Nie było i nie ma żadnej rywalizacji między mną a Ronaldo. To wymysł mediów [WIDEO]
Drużynę Argentyny do zwycięstwa miał prowadzić Leo Messi, ale to nie on był głównym reżyserem ofensywnych poczynań swojego zespołu. Role rozgrywającego skutecznie przejął Javier Pastore, który umiejętnie rozrzucał piłki do kolegów i uruchamiał ich prostopadłymi podaniami. Jedno z takich zagrań zakończyło się golem. Pomocnik PSG świetnie zagrał na prawe skrzydło do Pablo Zabalety, ten ostro dośrodkował w pole karne, a Sergio Aguero nie przestraszył się obrońcy i zaatakował piłkę głową. I przyniosło to efekt, bo Fernando Muslera nie miał czasu na reakcję i musiał wyjmować futbolówkę z siatki.
Przez kilkadziesiąt minut Urugwaj ograniczał się tylko do kontr lub strzałów głową po rzutach rożnych, ale w końcówce był zmuszony przycisnąć. I wtedy dał znać o sobie Sergio Romero, który w fantastyczny sposób obronił strzał Abela Hernandeza. Ostatecznie więc Argentyna wygrała 1:0 z Urugwajem i ma na koncie 4 punkty.
ARGENTYNA - URUGWAJ 1:0
Bramki: Aguero 57
Żółte kartki: Mascherano, Rojo, Romero - Lodeiro, Godin, Pereira
Argentyna: Romero - Zabaleta, Garay, Otamendi, Rojo - Biglia, Mascherano, Pastore (79. Banega) - Messi, Aguero (81. Tevez), Di Maria (89. Pereyra)
Urugwaj: Muslera - M. Pereira, Gimenez, Godin, A. Pereira - Sanchez, Arevalo, Lodeiro (70. Hernandez), Rodriguez (64. Sanchez) - Cavani, Rolan