Cristiano Ronaldo jeszcze przed mistrzostwami świata w Katarze był zawodnikiem Manchesteru United, jednak po udzieleniu wywiadu dla Piersa Morgana jego sytuacja diametralnie się zmieniła. Nikt nie spodziewał się, że legenda "Czerwonych Diabłów" w taki sposób pożegna się z Old Trafford. 37-latek podczas rozmowy z dziennikarzem nie gryzł się w język opowiadając o infrastrukturze klubu, a przede wszystkim odniósł się do aktualnego szkoleniowca - Erika ten Haga, którego jak przyznał utytułowany Portugalczyk nie szanuje. Kontrakt pomiędzy angielską drużyną, a Ronaldo został rozwiązany, dlatego po mistrzostwach świata agent piłkarza musiał szukać dla swojego klienta nowego pracodawcy. Żadna drużyna z Europy nie była zainteresowana usługami "CR7", dlatego wybrał dość oryginalny kierunek.
Cristiano Ronaldo przyłapany przez media! Portugalczyk miał na swoim nadgarstku prawdziwe dzieło sztuki
Ronaldo zdecydował się, że dołączy do saudyjskiego klubu Al-Nassr, gdzie będzie zarabiał niewyobrażalne pieniądze. 37-latek ma inkasować za sezon aż 200 mln euro, tym bardziej Portugalczyk nie musi oszczędzać na nowych gadżetach. Jak informuje portal "SPORTbible", "CR7" został ambasadorem marki "Jacob & Co", która stworzyła wyjątkowy zegarek "Caviar Flyin Tourbillon". Jest on napędzany mechanizmem JCAA43 i w jego skład wchodzi 216 elementów, 27 kamieni i 42-godzinnej rezerwy mocy. Kwota zwala z nóg, ponieważ taki sprzęt ma wartość aż 780 000 dolarów, czyli prawie 3,5 mln zł. Warto zaznaczyć, że kamienie, które są na zegarku są 200 razy rzadsze, ale także mniej kosztowne, co może szokować.