To on jest zagrożeniem dla Cezarego Kuleszy? Ostra ocena sytuacji w PZPN! „Kółko wzajemnej adoracji”

Cezary Kulesza ma problemy? Mocna ocena sytuacji PZPN

Były członek zarządu PZPN Kazimierz Greń przekonuje, że choć Cezary Kulesza został wybrany na drugą kadencję prezesa PZPN, jego pozycja może być trudniejsza niż się wydaje. Według Grenia, obecne wybory nie zakończyły się pełnym konsensusem: nowy zarząd składa się z silnej opozycji, która będzie prowadzić “cichą wojnę” już od pierwszego dnia.

Greń zwraca uwagę, że uspokajający ton wyborów nie uciszył sporów wewnętrznych. To, że nikt nie wystartował przeciwko Kuleszy, wynika jego zdaniem z tego, że opozycja nie zdołała zebrać wymaganych 15 rekomendacji, jednak udało jej się odsunąć od stanowisk część dotychczasowych członków zarządu. — Zacznie się kampania na następnego prezesa. Będzie kilku kandydatów — mówi Greń, przewidując, że już w połowie kadencji staniemy się świadkami medialnego układania się nowych sojuszy, a w jej końcówce – poważnej rywalizacji o przywództwo w PZPN.

28 zdjęć

Mioduski zagrożeniem dla Kuleszy?

Były szef Podkarpackiego ZPN ocenia, że mocnym punktem nowego składu jest Dariusz Mioduski – jako nowy wiceprezes ds. zagranicznych wniesie profesjonalizm, doświadczenie biznesowe i kontakty z UEFA. Jednak jego obecność to tylko uszczelka w systemie, gdzie większość miejsc w zarządzie i komisjach zajmują kandydaci opozycji.

Greń zaznacza, że kryzys w reprezentacji, objawiający się m.in. konfliktem z trenerem Probierzem, ma głębsze przyczyny. – Reprezentacja nie ma stylu. Mamy takie kółko wzajemnej adoracji. Mentalność się nie zmienia od kilku lat — komentuje, prognozując, że przyzwyczajenie do angażu krajowych selekcjonerów utrudni zmiany.

Polityczny klimat PZPN opisuje jako zdominowany przez „pływaków” – członków, którzy nie identyfikują się jasno z żadną stroną i głosują pod wpływem aktualnych sytuacji, co według Grenia czyni wybory nieprzewidywalnymi i zależnymi od czynników ad hoc.