Iga Świątek jest już w 4. rundzie Wimbledonu. Polka poprawiła zatem już swój wynik na londyńskiej trawie sprzed roku. Odpadła wtedy z Wimbledonu już w 3. rundzie (porażka 6:3, 1:6, 2:6 z Putincewą). Jej najlepszy seniorski występ na londyńskiej trawie to ćwierćfinał w 2023 r. Przegrała wtedy 5:7, 7:6, 2:6 z Eliną Switoliną. Potrzebuje już zatem jednego zwycięstwa, żeby powtórzyć ten rezultat.
Z kim gra Iga Świątek w 4. rundzie Wimbledonu? Kolejna rywalka
Iga Świątek w 4. rundzie Wimbledonu zagra z Clarą Tauson. 23-letnia Dunka w świetnym stylu pokonała 7:6(6), 6:3 Jelenę Rybakinę. Iga Świątek i Clara Tausonzagrają ze sobą po raz trzeci. Polka wygrała oba poprzednie mecze - najpierw 6:3, 7:6 w Fed Cup w 2019 r. czyli już bardzo dawno, a potem 6:7, 6:2, 6:1 w Indian Wells w 2022 r. Clara Tauson już jako juniorka - tak jak Iga Świątek - odnosiła duże sukcesy. Wygrała juniorski Australian Open 2019. W seniorskim tourze wygrała już trzy turnieje WTA. Wysoka (182 cm) tenisistka z Danii wykorzystuje świetne warunki fizyczne, znakomicie serwując, ale jej gra to nie tylko potężny serwis i mocne uderzenia z głębi kortu. Tauson jest bardzo dobrze wyszkolona technicznie, co pokazuje teraz na trawie, imponując znakomitymi slajsami, skrótami czy dobrą grą przy siatce. Problemy ma często z przygotowaniem kondycyjnym, ale w tym elemencie też ostatnio się poprawiła. W rankingu zajmuje 22. miejsce.
Kiedy gra Iga Świątek kolejny mecz w 4. rundzie Wimbledonu
Mecz Iga Świątek - Clara Tauson w 4. rundzie Wimbledonu zostanie rozegrany w poniedziałek 7 lipca 2025. Transmisje TV z Wimbledonu na sportowych kanałach Polsatu.
Clara Tauson naprawdę powiedziała to o Idze Świątek. Tak ocenia Polkę
Iga Świątek wygrała Wimbledon w wieku 17 lat wygrała ten turniej jako juniorka. - To było jakby inne życie - wspominała teraz Iga. - Pamiętam, że wygrana wydawała się surrealistyczna, ale gdy wróciłam do domu, nic się nie zmieniło. To był juniorski Wimbledon, a nie profesjonalny, więc myślałam, że moje życie będzie teraz idealne, ale trochę się rozczarowałam, bo wszystko zostało po staremu. Musiałam wrócić do pracy, grałam w turniejach ITF i to było przypomniało mi, że jeszcze nie jestem na szczycie. Ale na pewno dało mi to dużo nadziei i poczucie, że jeśli to było możliwe wtedy, to będzie możliwe także w przyszłości, na poziomie profesjonalnym - dodała Iga Świątek.