Kamil Majchrzak

i

Autor: Paweł Skraba Kamil Majchrzak

Za nim koszmar

Kamil Majchrzak przeżył piekło. Przełom nastąpił w Rwandzie

2025-07-05 11:11

Kamil Majchrzak w niedzielę zagra o ćwierćfinał Wimbledonu, a jeszcze rok temu mozolnie zbierał punkty, walcząc o powrót do miejsca, w którym był, gdy pod koniec sezonu 2022 jego kariera gwałtownie została przerwana przez pozytywne wyniki testów antydopingowych. Teraz polski tenisista szykuje się do najważniejszego meczu w karierze i - jak sam przyznaje - ciężka droga, którą musiał pokonać, bardzo go wzmocniła.

Kamil Majchrzak przeżył prawdziwy koszmar. Sezon 2022 zapowiadał się na przełomowy dla urodzonego w Piotrkowie Trybunalskim tenisisty. 26-letni wówczas zawodnik coraz mocniej wgryzał się w najlepszą setkę światowego rankingu. Najwyżej notowany był na 75. miejscu. W październiku 2022 wygrał challenger w południowokoreańskim Busan i wydawało się, że wszystko jest na właściwych torach. Jednak zamiast zacząć planować starty w kolejnym sezonie, musiał stoczyć walkę o swoje dobre imię.

Kilka badań przeprowadzonych w 2022 roku wykazało bowiem obecność w jego organizmie substancji zabronionych. Międzynarodowa Agencja ds. Uczciwości w Tenisie (ITIA) zgodziła się z tym, że Kamil Majchrzak nie spożył ich świadomie ani celowo, tylko przez zanieczyszczoną odżywkę. Karę dyskwalifikacji skrócono do 13 miesięcy. Jednak w jej efekcie Polak stracił wszystkie rankingowe punkty i od stycznia 2024 musiał zaczynać karierę praktycznie od początku.

Wimbledon PREMIE: Ile zarobił Kamil Majchrzak? Nagrody pieniężne w Londynie są rekordowe!

Na liście ATP notowanych jest ponad 2000 zawodników. Do najlepszej dwusetki wskoczył już w czerwcu 2024 r., co jest rozpatrywane w kategoriach niesamowitego wyczynu. Pochodząc z kraju, w którym niewiele jest organizowanych turniejów, nie mógł liczyć na "dzikie karty" i musiał grać w imprezach najniższej rangi. Rozpoczął od turnieju w tunezyjskim Monastyrze, a za zwycięstwo w nim zdobył pierwsze 15 punktów. By znaleźć się w top 200, trzeba mieć prawie 300 pkt. Najlepsza setka to natomiast pułap mniej więcej 600 pkt.

- Przez te 13 miesięcy nie zapomniałem, jak się gra w tenisa. Wiedziałem, że muszę przygotować ciało na większą niż dawniej liczbę meczów. Bałem się, że utknę na niskim szczeblu zawodów, bo poziom w tenisie cały czas rośnie - tak Kamil Majchrzak opowiadał w piątek dziennikarzowi francuskiej gazety "L'Equipe", który był pod wrażeniem drogi polskiego tenisisty. Tego dnia Majchrzak wyrzucił z Wimbledonu ostatniego reprezentanta Francji w singlu Arthura Rinderknecha, pokonując go 6:3, 7:6(7-4), 7:6(8-6).

Kamil Majchrzak i jego żona Marta. Wspierała go w czasie koszmaru! ZDJĘCIA

Za kluczowe w szybkim rankingowym awansie w ubiegłym roku Kamil Majchrzak uważa starty w dwóch turniejach w... Rwandzie. Wygrana i półfinał dały mu łącznie 67 pkt. - To były piękne turnieje, które otworzyły mi wiele drzwi. Mogłem po nich startować w kwalifikacjach challengerów i na poważnie budować ranking. Start tam okazał się bardzo ważny. Z dziewiątej setki rankingu przesunąłem się do piątej - wspominał.

Kamil Majchrzak często powtarzał, że ciężki okres kariery udało mu się przetrwać dzięki ludziom, którzy z nim wtedy byli. Największy wkład miała żona Marta, która jest też jego fizjoterapeutką. - Jestem jej wdzięczny za wszystko. Była dla mnie największym oparciem. Wiem, jak dużo ją kosztowało, żeby być silną dla mnie. Z jednej strony chciałbym kiedyś być dla niej tak silny, jak ona dla mnie, ale mam nadzieję, że nie będziemy musieli - powiedział.

Iga Świątek o sukcesie Kamila Majchrzaka. Zwróciła uwagę na ważną rzecz

Przyznał też, że przed startem Wimbledonu nie wiedział czego się po sobie spodziewać, bo od końca kwietnia przegrał siedem spotkań z rzędu. W pierwszej rundzie jednak przerwał czarną serię i pokonał rozstawionego z numerem 32. Włocha Matteo Berrettiniego 4:6, 6:2, 6:4, 5:7, 6:3. W drugiej wygrał z Amerykaninem Ethanem Quinnem 6:1, 6:4, 6:3. O awans do ćwierćfinału zagra w niedzielę z rozstawionym z numerem 17 Rosjaninem Karenem Chaczanowem, z którym ma bilans 0-3.

- Karen jest światowej klasy graczem, nie ma co ukrywać. Graliśmy ze sobą trzy lata temu. Trzy lata temu byłem absolutnie innym człowiekiem niż jestem teraz. Czeka mnie trudne zadanie, ale nie mam powodu, aby zamykać przed sobą drzwi do ćwierćfinału - podkreślił Polak, który wirtualnie w rankingu przesunął się na 79. miejsce. Jeśli pokona Chaczanowa, to wskoczy do siódmej dziesiątki, co będzie jego najlepszym wynikiem w karierze.

Bardzo dobra postawa w Londynie ma też duże przełożenie finansowe. Już zapracował na 240 tys. funtów premii, czyli ok. 1,2 mln zł. Dla ćwierćfinalistów wypłata wzrasta do 400 tys. funtów (2 mln zł.).

- Gram naprawdę dobry tenis, naprawdę dobrze się czuję. Nie widzę powodów, żeby go nie kontynuować i się zatrzymywać - podsumował Majchrzak.

QUIZ: Rozpoznasz te tenisistki? Tylko najlepsi zgarną komplet punktów!
Pytanie 1 z 35
Tenisistka na tym zdjęciu to...
Aryna Sabalenka
Super Tenis | 2025 07 04

Najnowsze