Kamil Majchrzak: zawieszenie za doping i powrót do formy
Kamil Majchrzak poślubił swoją długoletnią partnerkę Martę w listopadzie 2022 roku. Dosłownie kilka chwil po tym cudownym dla świeżo upieczonych małżonków dniu gruchnęła informacja, że tenisista został zawieszony za stosowanie dopingu. Tłumaczenia przekazane przez Polaka spotkały się z pozytywnym odbiorem, wobec czego kilkuletnią dyskwalifikację zamieniono na 13-miesięczną. Tak czy inaczej stało się jasne, że zawodnik na dłuższy czas musi zniknąć z kortów.
Po powrocie do gry w 2024 roku Majchrzak powoli zaczął odbudowywać swoją pozycję w tenisie. A teraz potwierdził wzrastającą formę dokonując wielkiej niespodzianki podczas Wimbledonu. W III rundzie rozgrywanego w Wielkiej Brytanii turnieju pokonał niespodziewanie Francuza Arthura Rinderknecha. W pierwszy secie Polak zwyciężył 6:3, kolejne dwa rozstrzygnął tie-breakami.
Tuż po zakończeniu meczu, kiedy jego zwycięstwo stało się faktem, odwrócił się w kierunku trybun i wypatrzył swoją żonę Martę.
Majchrzak o żonie: "Wycierpiała ze mną najwięcej"
Nie zastanawiając się długo Majchrzak przytulił żonę, a w pomeczowej rozmowie z "Polsatem Sport" nie ukrywał, jak wiele zawdzięcza miłości swojego życia.
- Marta ze mną wycierpiała najwięcej. Nawet nie tylko przez tę sprawę, ale i wcześniej, bo jesteśmy razem już bardzo długo. To, jakim jestem tenisistą, ale i człowiekiem, to jej bardzo długa zasługa - zaczął Polak.
I dodał: - Zawsze będę jej wdzięczny. Wiem, że nie jest łatwo być przez cały czas ze mną.
Po tych pięknych wyznaniach polski zawodnik udał się na dalsze świętowanie. Teraz przez nim spotkanie w IV rundzie Wimbledonu. Zostanie ono rozegrane w niedzielę, 6 lipca, a przeciwnikiem będzie lepszy z duetu Nuno Borges (Portugalia) - Karen Chaczanow (Rosja).
