Cezary Kulesza: reelekcja i... zarzuty
W ostatnich dniach Cezary Kulesza świętował wielki sukces. Został bowiem wybrany na szefa Polskiego Związku Piłki Nożnej na drugą kadencję. Tym samym będzie dowodził futbolem nad Wisłą do 2029 roku. Zaraz po wyborach udał się do Szwajcarii, gdzie reprezentacja Polski kobiet wystąpi na mistrzostwach Europy po raz pierwszy w swojej historii.
Wielkie wyzwania będą czekały na sternika związku po powrocie do kraju. Wówczas będzie musiał bowiem wybrać następcę Michała Probierza i zatrudnić już czwartego selekcjonera odkąd rządzi związkiem.
Wcześniej jednak Kuleszy przyszło zmierzyć się z publikacją serwisu Goniec.pl. Na portalu opisano ekscesy alkoholowe, jakich miał się dopuszczać prezes PZPN wraz ze swoimi współpracownikami. Użyto nawet określenia... Polski Związek Wódki Nożnej.
W rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet", Kulesza wytłumaczył się z kilku kwestii. - Na zdecydowaną większość tych pomówień nie przedstawiono żadnego dowodu, czegoś konkretnego, do czego mógłbym się odnieść. Wszystko na podstawie "anonimowych źródeł" - uważa szef PZPN.
I dodaje: - Opisywane zdarzenia nigdy nie miały miejsca. Trudno jest udowodnić, że nie jest się wielbłądem. W tym tekście przedstawiono insynuacje dotyczące głównie alkoholu, który nigdy nie był ani metodą, ani problemem w pełnieniu mojej funkcji.
Nowy selekcjoner, którego Kulesza powinien oficjalnie zatrudnić w najbliższych dniach, zadebiutuje z wysokiego C. Polska we wrześniu zagra na wyjeździe z Holandią i u siebie z Finlandią. Zwłaszcza ten drugi mecz, po czerwcowej porażce w Helsinkach, jawi się jako absolutnie kluczowy w kontekście wywalczenia awansu na mistrzostwa świata 2026, którego rozegrane zostaną w USA, Kanadzie i Meksyku.
