- Jak mawiał klasyk - nie ma odpornych, są tylko źle trafieni - mówi z uśmiechem Łazarz, który ostatnie dwie walki wygrał przez brutalne nokauty. – Nie lekceważę Szymona. To twardy gość, z ogromnym doświadczeniem, ale ja mam tyle broni w arsenale, że mogę to skończyć czymkolwiek - dodaje.
Dla Łazarza to wyjątkowy powrót. Nie tylko do klatki Babilon MMA, ale i do nadmorskiego kurortu - "Bane" walczył w Międzyzdrojach w 2017 roku na pierwszej gali MMA organizowanej przez Tomasza Babilońskiego. Teraz wraca tam po ośmiu latach w roli doświadczonego weterana, który – jak sam mówi – właśnie wchodzi w najlepszy czas swojej kariery.
Kołecki - Łazarz w walce wieczoru gali Babilon MMA 53
- #BaneSeason oznacza, że to jest mój czas. Walczę trzeci raz w ciągu pół roku, jestem zdrowy, w świetnej formie i dopiero się rozpędzam. Po tej walce wszyscy będą pukać do moich drzwi. Nadchodzę!
Pochodzący z Białogardu zawodnik nie ukrywa, że lokalne wsparcie na Pomorzu Zachodnim będzie dla niego dodatkową motywacją: - Bałtyk jest nasz. Oczywiście, że będzie lokalna energia. Ja zawsze reprezentuję biało-czerwoną flagę i swoje wojownicze miasteczko. Czas dokończyć dzieła z gali Babilon MMA 1!
Łazarz otwarcie przyznaje, że to on zabiegał o pojedynek z Kołeckim: - To ja poprosiłem o to zestawienie po gali w Białogardzie. Jestem tu wystarczająco długo, żeby dostawać to, o co proszę... Podchodzę do walki z Szymonem jak do największego wyzwania w karierze. Wygrana otworzy kolejne drzwi - to będzie wielka wojna!
Łazarz o walce z Kołeckim: Po tej walce wszyscy będą pukać do moich drzwi. Nadchodzę!
Kołecki to jeden z najpopularniejszych zawodników w Polsce. Nie tylko dzięki wspaniałej karierze w podnoszeniu ciężarów (złoto i srebro igrzysk olimpijskich), ale także dzięki widowiskowemu stylowi walki i nietuzinkowej osobowości, która mocno wyróżnia się w środowisku MMA. Łazarz szanuje osiągnięcia przeciwnika, ale wierzy, że jego doświadczenie z międzynarodowych gal i wszechstronność zrobią różnicę w klatce.
- Szymon jest najmocniejszy, gdy kontroluje walkę na siatce i z góry - to trzeba przyznać. Ale ja wiem, gdzie są moje przewagi i jestem gotów, by je wykorzystać. Jestem w świetnej formie i ciężko na to pracowałem. Niedługo wszyscy sami się przekonacie - kończy pewny siebie "Bane".