Na naszych oczach dzieje się historia polskiego futbolu reprezentacyjnego w kobiecym wydaniu. W listopadzie, dzięki dwóm zwycięstwom z Austrią, Biało-czerwone zakwalifikowały się po raz pierwszy w dziejach na mistrzostwa Europy. Tam już na start rywalizacji czeka je ogromne wyzwanie, bowiem w Sankt Gallen spotkają się z Niemkami. W grupie C zmierzą się także ze Szwecją i z Danią.
Euro 2025 kobiet: nadzieja Polski w Ewie Pajor
Nie ma cienia wątpliwości, że aby w ogóle pokładać jakiekolwiek nadzieje na sukces, w swojej najlepszej dyspozycji musi być Ewa Pajor. Kapitanka i wielka liderka polskiej kadry święci sukcesy w Barcelonie, a teraz spróbuje przełożyć je również na występy z orzełkiem na piersi. Nie będzie o to łatwo, ale zawodniczka z zadowoleniem może przyznać, że cieszy się dużym respektem wśród zagranicznych komentatorów.
"Nasz policjant defensywyny musi aresztować Messiego z Polski" - stwierdził dziennik "Bild" zapowiadając wieczorne spotkanie Niemek z Polkami. W rolę wspomnianego policjanta wcielić się ma niemiecka obrończyni Janina Minge, natomiast napastniczka Biało-czerwonych w oczach Niemców jest warta zestawienia z jednym z najlepszych piłkarzy w historii futbolu.
Niemcy znają wartość Pajor
Warto zaznaczyć, że akurat Niemcy doskonale mogą zdawać sobie sprawę z szerokiego wachlarza umiejętności Pajor. Polka bowiem występowała w VfL Wolfsburg aż przez dziewięć sezonów, w latach 2015-2024. W tym czasie w 121 meczach zdobyła 96 bramek i zapracowała na transfer do Barcelony, który dokonał się przed rokiem. Klub z Katalonii zapłacił za urodzoną w Uniejowie zawodniczkę około pół miliona euro.
W pierwszej reprezentacji Polski Pajor występuje z kolei od 2013 roku i jak dotąd rozegrała z orzełkiem na piersi 101 spotkań, w których zdobyła 68 bramek.
