Od początku Wimbledonu nie brakuje sensacji. Z turniejem pożegnały się już takie zawodniczki, jak m.in. Coco Gauff, Qinwen Zheng, Marketa Vondrousova, Jasmine Paolini, czy Paula Badosa. W czwartkowe popołudnie oczy wszystkich fanów tenisa były zwrócone na kolejne spotkanie Igi Świątek. Raszynianka w poprzedniej rundzie triumfowała nad Poliną Kudiermetową.
Nie było łatwo, przegrany pierwszy set
Świątek musiała gonić wynik, ponieważ w pierwszej odsłonie z Caty McNally musiała uznać wyższość rywalki. Na szczęście Polka w kolejnych dwóch partiach zdecydowanie przejęła inicjatywę i nie pozostawiła złudzeń, co do końcowego wyniku.
24-latka w kolejnej rundzie zmierzy się Danielle Collins. Warto zaznaczyć, że nie tak dawno to właśnie Amerykanka wyeliminowała Polkę z turnieju WTA Rzym.

Iga Świątek szczerze o rywalce. Nagle padło to pytanie. Polka odpowiedziała z uśmiechem na ustach
Tuż po meczu nie mogło zabraknąć pytania dotyczącego "afery ręcznikowej" z udziałem Świątek, która ostatnio przyznała się w żartobliwy sposób, że zabrała kilka ręczników z kortu po meczu.
- No, proszę (śmiech), to temat, o którym nikt nigdy nie mówi. Uwielbiamy nasze ręczniki - odpowiedziała po pierwszym spotkaniu z Kudiermietową. Dlatego też nie mogło zabraknąć podobnego pytania po zwycięstwie z amerykańską tenisistką.
- Muszę teraz uważać, bo wszyscy mnie obserwują, ale każdy z ekipy ma już ręcznik - powiedziała w wywiadzie na korcie Świątek.
Raszynianka po zwycięstwie z McNally będzie miała jeden dzień odpoczynku. 24-latka ponownie pojawi się na korcie 5 lipca w starciu z wyżej wspomnianą Collins. Transmisje TV z Wimbledonu na sportowych kanałach Polsatu.