Debata prezydencka „Super Expressu”. Ponad sześć milionów widzów
Ponad 6 milionów widzów śledziło wielką debatę prezydencką, która odbyła się w poniedziałkowy wieczór w „Super Expressie”! To było pierwsze takie wydarzenie w historii – z udziałem wszystkich trzynastu kandydatów na urząd Prezydenta RP z politycznymi pojedynkami twarzą w twarz. Atmosfera w studiu i wokół niego była naprawdę gorąca – setki sympatyków, dziesiątki dziennikarzy, sztabowcy i emocje sięgające zenitu.
Debata przyciągnęła rekordową uwagę. Tylko na YouTube "Super Expressu" obejrzało ją ponad milion widzów, w "Kanale Zero" aż półtora miliona. W telewizjach informacyjnych wyniki były równie imponujące: 1,16 mln w Telewizji Republika, 1,1 mln w TVN24, niemal pół miliona w TVP Info i 230 tysięcy w Polsat News. Łącznie z transmisjami w sieci szacuje się, że debatę obejrzało ponad 6 milionów osób, a fragmenty wydarzenia zdominowały media społecznościowe.
Widzowie zobaczyli serię dynamicznych starć. Rafał Trzaskowski wytknął Karolowi Nawrockiemu, że ten miał zostawić polską flagę po debacie w Końskich. Nawrocki nie pozostał dłużny, odpowiadając: "W każdym miejscu, które się zdobywa, zostawia się biało-czerwoną flagę". Szymon Hołownia naciskał Trzaskowskiego, pytając o decyzje sprzeczne z interesem narodowym, a Sławomir Mentzen punktował lidera Polski 2050 za brak konkretów w programie.
Debata nie tylko dostarczyła emocji, ale także pokazała różnice między kandydatami, rozpalając scenę polityczną przed kluczowym starciem o Pałac Prezydencki.
Debata prezydencka "Super Expressu". Zobacz najlepsze reakcje internautów.
Zbigniew Boniek ostro o Macieju Maciaku
Maciej Maciak był jednym z najgoręcej komentowanych uczestników poniedziałkowej debaty prezydenckiej „Super Expressu”. Jego słowa o Władimirze Putinie rozgrzały internet do czerwoności. Zbigniew Boniek, były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej ostro zareagował na „podziwianie Putina”.
- Jak w ogóle ktoś taki może być kandydatem? Ja uważam, że prezydent wybrany w wyborach powszechnych powinien być ludziom znany, że wiemy o ich przeszłości, teraźniejszości, czego możemy się spodziewać. Nie chcę się do tego dokładać. Już się zarejestrowałem [Boniek mieszka w Rzymie - przyp. red.], pójdę głosować, jak zawsze w życiu – przyznał w „Prawdzie Futbolu”.
