Diego Maradona ostatnio "błysnął" podczas mistrzostw świata w Rosji. Legenda argentyńskiej piłki bardzo mocno przeżywała spotkania swojej reprezentacji. Wielu uważało, że jego często skandaliczne zachowanie wzięło się z nadużywania alkoholu lub innych środków odurzających. Już wtedy pełnił rolę prezesa białoruskiego Dynama Brześć. Teraz najwyraźniej uznał, że wschodni klimat mu nie służy, a poza tym zatęsknił za trenerką. Postanowił więc skorzystać z oferty meksykańskiego Dorados de Sinaloa i został szkoleniowcem tej ekipy.
Maradona spakował walizki i opuścił miasto położone nieopodal granicy z Polską. W niedzielę ma zostać zaprezentowany jako trener zespołu, grające w meksykańskiej drugiej lidze. Do ustalenia pozostały już tylko detale, dotyczące indywidualnej umowy Argentyńczyka. Praca z drugoligowcem może być dla niego przepustką do wznowienia kariery na ławce trenerskiej.
Jak podała hiszpańska "Marca", właściciel klubu jest także w posiadaniu Xolos de Tijuana, występującego w tamtejszej elicie. Jeśli Diego Maradona sprawdzi się w Dorados, to niewykluczone, że przejmie lepszy zespół. Co ciekawe, w barwach nowego pracodawcy "Boskiego Diego" karierę kończył Pep Guardiola.