EURO 2012. Czy wiecie, że... Smuda lubi porządek i ptasie mleczko CIEKAWOSTKI

2012-05-06 15:19

W jakich okolicznościach poznał żonę? Z czego utrzymywał się w Niemczech i w USA? Dlaczego popadł w depresję i chciał popełnić samobójstwo? Selekcjoner reprezentacji Polski Franciszek Smuda (64 l.) bez tajemnic.

Największym kibicem selekcjonera jest jego mama, która nie szczędzi mu krytycznych słów na temat występów reprezentacji Polski. To ona namówiła go przed laty, aby podjął się pracy w Odrze Wodzisław. Zapewne dzięki jej wychowaniu trener polskiej kadry tak dużą wagę przywiązuje do czystości. Nie znosi bałaganu. W domu nie zagląda do kuchni. Gotowanie powierzył żonie Małgorzacie, bo – jak sam przyznaje – nie ma do tego żadnych zdolności. Ale lubi porządnie zjeść. Ma słabość do słodyczy. Jest miłośnikiem kina, zdarza się nawet, że podczas oglądania filmu traci kontakt z rzeczywistością, bo za bardzo wczuwa się w role bohaterów. Do jego obowiązków należy wyprowadzanie psa. Jest właścicielem labradora, który wabi się Amor. Żonę poznał podczas wizyty w gabinecie okulistycznym.

Najtrudniejszy okres w życiu selekcjoner przeżył w USA. Dawno temu zatrudnił się tam przy czyszczeniu olbrzymich kominów w rafinerii. Wytrwał sześć miesięcy. Robota była paskudna. Pracował w masce, wisząc na linie kilkanaście metrów nad ziemią.

W Ameryce popadł w depresję. Myślał o samobójstwie. Wszystko przez to, że stracił oszczędności życia. Został oszukany przez polskiego biznesmena, który jemu i Kazimierzowi Deynie obiecywał złote góry. Tyle że pieniądze przepadły. Smuda był zdruzgotany. Przez trzy dni siedział w hotelowym pokoju kompletnie załamany, zastanawiając się, co począć. W akcie desperacji postanowił ze sobą skończyć. Zaplanował, że się powiesi. Jednak nie miał na tyle sił, aby targnąć się na własne życie. Potem w Niemczech pracował przy malowaniu i tapetowaniu mieszkań.

W Polsce karierę trenera zaczynał w Stali Mielec. Były dyrektor tego klubu Edward Socha żartował, że zanim Smuda odbył pierwsze zajęcia z piłkarzami, najpierw wytapetował mu mieszkanie. I zrobił to znakomicie.

Czy będziemy zadowoleni z pracy selekcjonera także po EURO 2012?

Nasi Partnerzy polecają