– Lato było pracowite. To było świetne doświadczenie móc zagrać w kadrze seniorskiej swojego kraju, przeciwko czołowym drużynom, nabrać rutyny – wyznał Jeremy Sochan. – Niestety, nie udało się nam zakwalifikować na igrzyska. Ale miałem z tego sporo radości, natomiast za rok chcę zagrać w mistrzostwach Europy. To, co przeżyłem, było ważne i cenne, bo znalazłem się na zawodach, w których każdy mecz był ważny, o wszystko. Dało się odczuć, że decydują szczegóły. Miło było zetknąć się z całą otoczką takiej imprezy. Trochę przypominało mi to play-off w NBA – dodał nasz koszykarz w najlepszej lidze świata.
Spurs liczą na postęp, bo w ostatnim czasie zespół z San Antonio był jednym z najgorszych w NBA. Kibice Sochana i spółki mają nadzieję, że kolejny mocny krok zrobi młody supergwiazdor Victor Wembanyama, a transfery rutyniarzy – rozgrywającego Chrisa Paula i skrzydłowego Harrisona Barnesa – też przyniosą konkretne owoce ekipie z Teksasu.
Słynny koszykarz z „Misia” przyjechał do Polski. Pokazał się w Lublinie, rozdał mnóstwo autografów
Sochan chce wygrać ile się da
– Jak chcę grać w nowym sezonie? Przede wszystkim być coraz bardziej ustabilizowanym zawodnikiem i stawać się jeszcze lepszym obrońcą. Energia to jest coś, co mnie definiuje, dawanie jej na parkiecie kolegom z zespołu i całej drużynie jako takiej to moje zadanie – podkreśla Jeremy Sochan. – Nie uważam, byśmy wywierali na siebie jakąkolwiek presję. Wszystko sprowadza się do dobrej komunikacji z rozgrywającymi, stałego rozwijania się. Jeśli zagramy świetnie w defensywie, to wszystko jest możliwe. Nikt nie zamierza rozpoczynać sezonu, zastanawiając się, czy zespół będzie przegrywać kolejne spotkania. Naszym zadaniem jest wygrać ile się da i przede wszystkim zakwalifikować się do play-off – dodaje.
W poprzednim sezonie trener Spurs Gregg Popovich eksperymentował z ustawianiem Sochana jako rozgrywającego, co nie było udanym pomysłem. Teraz polski gracz Spurs cieszy się, że nie będzie już musiał robić rewolucji w swoim stylu gry.
Nie żyje legenda NBA! Dikembe Mutombo przegrał walkę z guzem mózgu, miał 58 lat
– Zagram na swojej nominalnej pozycji, co jest świetne. Nie będę już musiał tyle kombinować, wszystko będzie się odbywać bardziej naturalnie – komentuje. – Nie mogę się już tego doczekać, miałem dużo frajdy na obozie przygotowawczym. Mamy ciekawy zespół, z grupą rywalizujących twardo koszykarzy, potrzebna będzie energia od wszystkich i uważam, że będziemy jej mieli niemało. Moim zdaniem mogę tylko iść w górę i to jest to, czego chce doświadczać wraz ze swoim rozwojem w lidze – mówi Sochan, który na konferencji prasowej pojawił się z nową fryzurą. Wiadomo, że zmienne stylizacje włosów to jego konik.
Legendarny koszykarz Michael Jordan szukał kupca na swoją posiadłość przez... 12 lat!
– Zapuściłem trochę więcej włosów, mam teraz inną fryzurę – wyjaśnił Jeremy. – Miałem poprzednio fioletowe włosy, obecnie są różowawe, na taki kolor się zdecydowałem. Ale będę próbował różnych wariantów kolorystycznych, to na pewno, chodzi tu też o interakcję z fanami i wszystkimi wokół – zakończył