Shaquille O'Neal

i

Autor: East News 10. Shaquille O'Neal -700 mln dolarów Trzeci z koszykarzy w pierwszej dziesiątce. Przed laty słynny zawodnik m.in. Los Angeles Lakers teraz działa jako telewizyjny ekspert, ale też biznesmen. Głównie dzięki temu trafił do zestawienia najbogatszych.  

Big Fella

Shaquille O’Neal i jego intrygująca wizyta. Żył nią cały internet, mamy zdjęcia

2024-08-29 17:29

Shaquille O’Neal to postać kultowa. Dla NBA (którą wygrywał 4 razy), ale również dla wielu Polaków. Legendarny koszykarz m.in. Los Angeles Lakers i Orlando Magic odwiedził Polskę.

W latach 90. boiska do koszykówki pojawiały się w Polsce, jak grzyby po deszczu. Przez Michaela Jordana i jego Chicago Bulls, ale też przez Shaqa. Był gwiazdą LA Lakers, gdy NBA była w naszym kraju w szczycie popularności (a kto wtedy nie oglądał koszykówki, to pewnie widział Shaqa w filmie Czarodziej Kazaam).

W ostatnich dniach przypomniał się fanom nad Wisłą. Amerykanin promuje własną linię butów. Udzielił kilku wywiadów, spędził też czas z polską młodzieżą w Hali Sportowej OSIR Bemowo w Warszawie. Amerykanin odpowiedział na pytania dr Tomasza Rożka, a następnie pograł trochę w kosza. W koszykarskiej zabawie towarzyszyły mu gwiazdy polskiego sportu: m.in. Jan Błachowicz, Joanna Jędrzejczyk, Agnieszka Kobus-Zawojska. Pojawili się także Przemysław Zamojski i Cezary Trybański, a więc dwójka, którą kibice basketu doskonale kojarzą z parkietów. Trybański nawet zmierzył się z Shaqiem w jednym meczu NBA.

"Big Fella" udzielił też głośnego wywiadu Krzysztofowi Stanowskiemu w Kanale Zero. I choć dziennikarz robił wszystko co mógł, aby wyciągnąć z Shaqa coś ciekawego, to jednak gwiazdor NBA, jak zahipnotyzowany, powtarzał: dobra zabawa, przystępna cena, szeroka dostępność. Dosyć kontrowersyjną linię obrał były wybitny center na promocję własnej marki, co bardzo szybko zostało wyśmiane przez widzów. Na koniec przez samego Krzysztofa Stanowskiego. I trudno się dziwić. Przynajmniej buty naprawdę są do kupienia i nie kosztują oczów z głowy. A przecież jeszcze kilka lat temu do Polski przybył Carmelo Anthony, który reklamował napój, którego potem nawet nigdy nie było na sklepowych półkach...

Odwiedziliśmy Flashscore. Liczby nie kłamią: Lewandowski wygrał ze Świątek
Sonda
Czy śledzisz NBA?
Najnowsze