Każdy, kto ma nadmiar energii, mógłby zająć się strzelaniem rzutów karnych do bramki podzielonej na 32 pola (oczywiście po uprzednim wrzuceniu pieniędzy do kasownika). W zależności od tego, w które miejsce by trafił, otrzymywałby od 0 do 5 punktów. Jeśli po oddaniu pięciu strzałów kibic uzbierałby 25 punktów, wygrywałby całą zawartość kasownika. Za 20-24 punkty odzyskiwałby kwotę startową. Przy niższym dorobku punktowym - nic by nie zarobił.
Nie ma wątpliwości, że podczas EURO 2012 chętnych na to, aby się wyżyć, nie zabrakłoby.