Po walce Andrzej wyglądał jak filmowy Rocky Balboa. Cała jego twarz była pokiereszowana, a lewe oko koszmarnie obite.
- Prawie nic nie widziałem od ósmej rundy - przyznaje polski twardziel. - Boksowałem bardziej na wyczucie.
I to jak! W końcowych rundach tylko cud uratował Amerykanina przed nokautem. Sędziowie nie mogli mieć wątpliwości i jednogłośnie przyznali zwycięstwo Polakowi (116:110, 116:112, 118:109).
- To był taki Andrew, jakiego kochamy! - wołał po pojedynku słynny Don King (76 l.). Promotor obiecał Polakowi, że stawką jego kolejnej walki będzie pas mistrza świata.
- Jestem gotowy - mówi wprost Gołota.
1. runda - Szturm Mollo
Amerykanin od pierwszego gongu jak szalony rzuca się na Gołotę. Polak posłuchał jednak rad "Super Expressu" i chowa się za szczelną, podwójną gardą. Mollo nie jest w stanie mocno trafić.
2. runda - Gołota się chwieje
Chwila grozy. Mollo trafia Gołotę potężnym lewym prostym, po którym Polak ledwie utrzymuje się na nogach. Nie zamierza się jednak poddać i sam też trafia Amerykanina dwoma mocnymi ciosami.
3. runda - Mollo zaczyna faulować
Amerykaninowi brakuje pomysłu na wygraną. Po trzech prawych prostych ma coraz mniejszą ochotę na walkę. Zaczyna faulować. Uderza Gołotę w tył głowy i dwa razy po komendzie "stop".
4. runda - Andrzej w opałach
Dwa potężne prawe sierpowe trafiają Gołotę tak, że jego głowa aż odskakuje do tyłu. Lewe oko Andrzeja zaczyna puchnąć, Polak jest w opałach.
5. i 6. runda - Mollo atakuje z byka
Amerykanin zauważa spuchnięte oko Polaka i próbuje właśnie tam trafiać. Nie robi tego fair, raz po raz się pochyla i uderza z byka. Sędzia nie reaguje na faule, a oko Gołoty puchnie coraz bardziej.
7. i 8. runda - dobre końcówki Polaka
Gołota przyjmuje kilka ciosów, ale w końcówkach starć jest zdecydowanie szybszy i skuteczniejszy. Niestety, oko Polaka jest coraz bardziej opuchnięte.
9. i 10. runda - Mollo ledwie stoi
Gołota w najwyższej formie. Polak nie widzi na lewe oko, ale walczy wspaniale. Amerykanin ledwie trzyma się na nogach. A po końcowym gongu 9. rundy nie wie, gdzie jest jego narożnik! W 10. starciu też skupia się na rozpaczliwej obronie.
11. runda - lekarz ma wątpliwości
Wstrzymujemy oddech. Lekarz ringowy nie wie, czy dopuścić Polaka do dalszej walki z powodu kontuzji oka. Ostatecznie pozwala kontynuować pojedynek. Gołota znów przyjmuje kilka ciosów głową, sędzia upomina Mollo, żeby przestał faulować, bo dostanie ostrzeżenie.
12. runda - Mollo cudem wytrzymuje
Zaskakujące, ale 40-letni Gołota ma dużo lepszą kondycję niż młodszy o 12 lat Mollo. Amerykanin tylko cudem wytrzymuje do ostatniego gongu, ledwie jest w stanie dotrzeć do narożnika, słania się na nogach. Sędziowie nie mają żadnych wątpliwości: w tym pojedynku Gołota był o klasę lepszy.