- Owszem spodziewaliśmy się z trenerem Leszkiem Lipińskim wyniku w okolicach ośmiu metrów, ale że będzie to 8,18 m, to nikt z nas nie przypuszczał - powiedział Strzałkowski, który osiągnął piąty najlepszy w tym roku wynik na świecie. - Zazwyczaj powtarzam swoje wyniki, więc nie zdziwiłbym się, gdybym w finale skoczył w podobnych granicach - dodał Polak.
Przeczytaj koniecznie: Halowe MŚ. Tomasz Majewski bez medalu!
Poza Strzałkowskim, minimum kwalifikacyjne, wynoszące 8,05 m osiągnęli jeszcze: Niemiec Christian Reif - 8,13 m, Grek Louis Tsatoumas - 8,10 m, Chińczyk Jinzhe Li - 8,08 m i Szwed Michel Torneus - 8,08 m.