- Niepotrzebnie te dwa wygrała, ale przecież nie mogła się powstrzymywać - śmieje się trener polskiej faworytki mistrzostw, Aleksander Wierietielny (62 l.). Dzień przed startem szkoleniowiec zachowuje humor, ale swoją podopieczną odciął od mediów. - Musi się uspokoić, wyciszyć - tłumaczył opiekun brązowej medalistki olimpijskiej.
Poza pogodą wszystko w Libercu sprzyja Justynie. Czuje się dobrze, ma przed sobą trudną trasę, a nie "turystykę" - jak Wierietielny określa niedawne zawody na olimpijskich trasach w Vancouver. No i jest faworytką.
- Z formą wszystko w porządku - potwierdza trener, który coraz częściej razem z serwismenami spogląda w niebo. A w Libercu niemal bez przerwy sypie śnieg.
- Od aury będzie zależało wszystko - przyznaje Wierietielny. - A tu mamy kłopot. Nie lubimy takiej pogody. Prognozy jeszcze ani razu się nie sprawdziły. Miało przestać padać i ochłodzić się, a dalej pada, i to coraz mocniej. Przygotowanie sprzętu to będzie klucz do sukcesu - podkreśla.
Wczoraj Justyna odbyła dwugodzinny trening, który zaczęła od sprawdzenia stanu nart. Przygotowano jej cztery pary, a nasza biegaczka każdą skrupulatnie objeździła na niewielkim wzniesieniu.
Ale deski, które "działały" w środę, wcale nie muszą funkcjonować jak należy dzisiaj. Narty, na których śmiga Kowalczyk, testowano wiosną na lodowcu, trener i zawodniczka mają pełny wybór. Mogą nawet sięgnąć po... stare modele. - Jak nartka jedzie, to i dziesięcioletniej można używać - komentuje Wierietielny.
Trener i jego ludzie już od siódmej rano będą szykować sprzęt do dzisiejszego startu. Wierietielny posmaruje deski pod stopą "na trzymanie", a Ulf Olsson przygotuje końcówki nart "na jazdę".
- Jestem optymistą, Justyna ciężko pracowała wiele lat na to, co teraz osiąga. Czemu miałbym się martwić? - pyta Wierietielny. - W końcu dziewczyna idzie cały czas do przodu.
Złoty dzień?
Tak będzie wyglądał czwartek Polki w Libercu
5.30 - pobudka
6.30 - godzinny rozruch
9.00 - przyjazd na zawody
9.30 - oficjalny trening
11.30 - początek biegu interwałowego na 10 km st. klasycznym (start co 30 sekund; Justyna rusza na trasę przedostatnia)
20.30 - wręczenie medali na miejskim rynku