Kadra Polski na EURO 2012: Damien Perquis - sylwetka, ciekawostki

2012-05-31 4:00

Każdy trener, który z nim pracował, podkreśla, że to nieustępliwy wojownik i lider. Były szkoleniowiec Sochaux, Mehmed Bażdarević, przewidywał w rozmowie z "Super Expressem", iż w polskiej reprezentacji będzie tak samo - prędzej czy później Damien Perquis (28 l.) stanie się centralną postacią. Ostatnie wydarzenia to potwierdzają.

Polskie pochodzenie zawdzięcza babci, która przyjechała do Francji z rodzicami, jako dziecko. Józefa Bierła do dziś jest jednym z najwierniejszych kibiców Damiena. Pradziadek Damiena, który zadecydował o wyjeździe rodziny z Polski do Francji, pochodził ze Strzyżówka, na południu Polski.

Perquis bardzo długo starał się o polskie dokumenty. Procedurę zaczął prawie 8 lat temu.

Po raz pierwszy na żywo w reprezentacji babcia miała go zobaczyć w meczu Polska - Portugalia. Niestety, jej paszport był nieważny, a dowód osobisty gdzieś się zawieruszył. Nowy paszport dostała w dniu, w którym pozostała rodzina piłkarza leciała już na mecz. Na czas EURO Damien sprowadza do Polski najbliższych, włącznie z babcią. Wynajął już w Warszawie apartament.

W marcu jego udział w EURO stanął pod wielkim znakiem zapytania. Po raz drugi w karierze złamał ten sam łokieć i potrzebna była operacja. Rehabilitację przechodził w jednym z najbardziej znanych ośrodków rehabilitacyjnych dla sportowców we Francji, w Cappbreton. To tam wyleczono m.in. groźną kontuzję Brazylijczyka Ronaldo.

Jest posiadaczem "magicznej" bransoletki. Dostał ją od przyjaciela z czasów dzieciństwa, Salima, z pochodzenia Algierczyka. Nosił ją na kontuzjowanym łokciu. Miała chronić przed pechem.

Kilka lat temu chodził na zabiegi do kogoś w rodzaju bioenergoterapeuty. To właśnie on każdy seans kończył gestem strzepującym negatywną energię z organizmu pacjenta. Taki gest Perquis zaprezentował po pierwszym golu dla Polski, w meczu ze Słowacją (1:0).

Wytoczył proces sądowy Janowi Tomaszewskiemu, który nazwał go "piłkarskim śmieciem z Francji".

Uczy się języka polskiego, choć jeszcze zbyt dobrze nie mówi. Jedną z okazji do praktyki były dla niego loty na wyjazdowe mecze Sochaux, bo obsługa samolotu, którym podróżowali piłkarze tego klubu, pochodziła z Polski.

Kilka lat temu zagrał trzy mecze w reprezentacji Francji do lat 21.

Jako gracz St-Etienne zdobył gola w meczu z PSG. Bramka dała pierwsze, historyczne zwycięstwo tej drużynie w Paryżu.

W sezonie 2010/11 był najskuteczniejszym obrońcą ligi francuskiej, wspólnie z Andre Luizem Silvą. Obaj zdobyli po pięć bramek. Jednym z jego największych atutów jest gra głową. W ten sposób strzelił większość ze swoich dwunastu goli w lidze francuskiej.

Jest bardzo prawdopodobne, że po tym sezonie odejdzie z Sochaux. Mocno interesuje się nim Lille, które grać będzie w Lidze Mistrzów.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze

Materiał sponsorowany