Karolina Tymińska

i

Autor: East News

Karolina Tymińska: Czuję, że nadszedł mój czas [WYWIAD]

2013-08-12 7:00

Dwa lata temu zajęła 4. miejsce w MŚ w Daegu. Do podium zabrakło niewiele. Teraz Karolina Tymińska (29 l.) celuje w medal i w rekord Polski w siedmioboju (6616 pkt), który od 28 lat należy do Małgorzaty Guzowskiej-Nowak, byłej żony jej byłego trenera, Sławomira Nowaka. Siedmiobój rozgrywany jest dzisiaj i jutro.

"Super Express": - Ostatnie dwa miesiące to pasmo pani sukcesów. Zwycięstwo w superlidze w Tallinie, drugie miejsce w mityngu w Kladnie i dobry występ na MP w Toruniu. Nie za wczesna eksplozja formy?

Karolina Tymińska: - Formę to ja mam dopiero teraz. Od dawna robiłam wszystko, by przyszła właśnie na te zawody. Tak się stało. Teraz czas bić rekordy (śmiech).

- Czyli w Moskwie padnie rekord Polski w siedmioboju?

- Po to tutaj jestem! Czuję, że to jest mój czas. Jak nie teraz, to kiedy? Musi się udać. Ciężko trenowałam i jestem w naprawdę dobrej, wręcz życiowej dyspozycji! Psychicznie czuję się znakomicie. Fizycznie też. Ostatnio poprawiłam się w oszczepie, jestem mocna w biegach i skoku w dal, a do tego w Moskwie nie startuje kilka groźnych rywalek. Nie mogę tego zepsuć. Passa czwartych miejsc już się wyczerpała. Czas walczyć o medale!

- Czyli złoto we wtorek, a potem na zakupy do moskiewskiego butiku?

- Nie przesadzajmy (śmiech). Będę najszczęśliwsza na świecie, jak uda mi się zdobyć jakikolwiek medal. A potem z wielką chęcią poszłabym na zakupy i pozwiedzała Moskwę, bo jestem tutaj pierwszy raz. Niestety, lot mam zarezerwowany bardzo szybko. Nawet nie wiem, czy zdążę na ceremonię medalową.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze