Miłośnicy pływania wciąż czekają na informację kiedy otworzą baseny. Obiekty te zostały zamknięte niemal w pierwszej kolejności po wybuchu epidemii koronawirusa w Polsce. Rząd nie spieszy się z przywróceniem ich działania i nastąpi to dopiero w ostatniej fazie łagodzenia obostrzeń sanitarnych. Kazimierz Marcinkiewicz, jako wielki fan wizyt na basenie, nie sądzi by było to dobre rozwiązanie. Były premier uważa, że na pływalni ryzyko zakażenia jest mniejsze niż w miejscach, które już wróciły do funkcjonowania w ścisłym reżimie sanitarnym.
Michał Listkiewicz o molestowaniu. Ujawnia koszmarne szczegóły. WYWIAD
Kazimierz Marcinkiewicz podzielił się przemyśleniami za pośrednictwem Instagrama. Niegdyś czołowy polityk w naszym kraju zamieścił na portalu społecznościowym zdjęcie z basenu i opatrzył je mocnym podpisem, w którym zawarł swój apel do obecnego rządu. W żołnierskich słowach domaga się ponownego wstępu na pływalnię dla wszystkich chętnych.
"Otwierać baseny, do cholery jasnej. Tam zawsze mamy 2 metry odległości. Woda wirusa nie przenosi. Mi jest jeszcze za zimno na open water. Jestem ciepłolubny. A pływać się chce jak cholera. Ostatni raz pływałem 6 marca. Ewentualnie możemy pływać w maskach, czyli rurkach" - napisał Marcinkiewicz.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj