Hillary zażyczył sobie, by jego prochy podzielono na dwie części. Jedna miała zostać rozsypana na plaży w pobliżu Auckland, a druga - na szczycie Mt. Everestu. I tu powstal problem. Prochy miał zanieść na szczyt Szerpa Appa, który na wierzchołku najwyższej góry świata był już przeszło 20 razy. Zaprotestowali jednak inni Szerpowie. Mt. Everest, czyli Czomolungma to dla nich góra święta. Nie można na jej szczycie rozsypywać prochów ludzkich.
Patrz też: Martyna Wojciechowska zdobyła Koronę Ziemi
Po dwóch latach zastanawiania się zdecydowano, że sir Edmund - a przynajmniej jego połowa - będzie pochowany w rejonie Solukhumbu, gdzie jego fundacja zbudowała szkołę, szpital i lotnisko. Z Solukhumbu do Mt. Everest jest niedaleko.