Marek straciła miejsce w kadrze i stypendium, ale jej dyskwalifikacja na 2 lata oznacza tylko zakaz startów. Kornelia może trenować i spokojnie przygotowywać się do... igrzysk w Soczi, gdzie - jak twierdzi - ma zamiar wystartować.
Przeczytaj koniecznie: Trypolski niewinny?
Krótko mówiąc, jest to najmniejszy z możliwych wymiar kary dla zawodniczki, która do końca poszła w zaparte. Nie udało się ustalić współwinnych dopingu ani kanału, jakim dotarły do narciarki środki dopingujące. To po co była ta komisja?
Afera dopingowa: Dwa lata dyskwalifikacji dla Kornelii Marek
Oczekiwano, że Komisja Dyscypliny PZN "wyciśnie" z Kornelii Marek informację, kto dostarczył jej EPO. Ale komisja niczego nie zdziałała i potraktowała "koksiarę" ulgowo.