Wstrząsające akta przedstawione przez Amerykańską Agencję Antydopingową (USADA) liczą 1000 stron i zawierają zaprzysiężone świadectwa 26 osób, w tym 15 kolarzy. Jak wspomina najlepszy kolega Armstronga z peletonu George Hincapie (39 l.), wszystko zaczęło się w 1995 roku. Lance chodził rozeźlony, bo uważał, że przegrywa z zawodnikami, którzy stosują doping. Powiedział, że coś trzeba z tym zrobić.
Czuje się dobrze po oleju
- Zrozumiałem, że chodzi mu o to, żeby zdobyć EPO - zeznał Hincapie, który jeździł z Armstrongiem przez 11 lat. Przypomina sobie też, jak kilka lat później Lance stwierdził, że czuje się świetnie, bo przyjął trochę "oleju". To słowo oznaczało testosteron.
Hincapie powiedział, że Armstrong stosował doping krwi w każdym Tour de France od 2001 do 2005 roku. Przed jednym z wyścigów Amerykanin dostarczył swojemu koledze koks. - Dał mi dwie fiolki EPO - przyznał Hincapie.
Dowody wskazują, że przez 10 lat (1996-2006) Armstrong dokonał 11 płatności na ponad milion dolarów na konto szwajcarskiej firmy kontrolowanej przez dr. Michele Ferrariego, którego USADA uznaje za współwinnego całego procederu.
Jak wykiwać kontrolę
Członkowie zespołu US Postal Service wskazują na istotną rolę Ferrariego. Tyler Hamilton (41 l.) zeznał, że włoski lekarz zalecił Armstrongowi przyjmowanie EPO w mikrodawkach i spanie w namiocie tlenowym. - To pomagało w naturalnej produkcji EPO przez organizm i wykiwaniu kontroli - ujawnia Hamilton. Floyd Landis (37 l.) dodaje, że lekarz monitorował poziomy krwi kolarzy i ustalał dawki EPO oraz testosteronu.
Inny partner Lance'a z zespołu Christian Vande Velde (36 l.) zdradza, że w 2002 roku Armstrong w obecności Ferrariego zalecił mu stosowanie się do wszystkich sugestii doktora. A Frankie Andreu (46 l.) wspomina, że w latach 90. czymś najzupełniej naturalnym było noszenie EPO w termosie, żeby było dobrze schłodzone. Robiło to wielu kolarzy, w tym Armstrong.
Ślad po strzykawce
Andreu przywołuje incydent z 1999 roku, gdy podczas publicznego pokazu drużyny przed zawodami zobaczył na ramieniu Lance'a ślad po ukłuciu strzykawką. - Och nie, to fatalne - stwierdził wtedy Armstrong i czym prędzej zamaskował ślad pudrem... Według dokumentów USADA Amerykanin wielokrotnie wstrzykiwał sobie EPO lub przetaczał krew w obecności kolegów.
- Zebrany materiał dowodowy wskazuje bez cienia wątpliwości, że zespół US Postal Service przeprowadził najbardziej wyszukany, profesjonalny i udany program dopingowy, jaki kiedykolwiek widziano w sporcie - skomentował Travis Tagart, szef USADA.
Co to jest EPO?
EPO, czyli erytropoetyna, to hormon, dzięki któremu organizm produkuje większą liczbę czerwonych ciałek. To z kolei ma bezpośrednie przełożenie na lepsze natlenienie krwi, a co za tym idzie - zwiększa wydolność mięśni. Erytropoetyna powoduje znaczną poprawę maksymalnej zdolności wysiłkowej. Według badaczy EPO działa w ten sposób, że motywuje mózg do zwiększenia wysiłku i osiągów fizycznych organizmu.
Najsłynniejsi koksiarze w historii
*Ben Johnson - kanadyjski sprinter najpierw wygrał w świetnym stylu stumetrówkę podczas igrzysk w Seulu w 1988 roku, a potem przyłapano go na stosowaniu stanozololu i pozbawiono złotego medalu
*Marion Jones - pięciokrotna medalistka igrzysk w Sydney w 2000 r. kłamała na temat swoich związków z aferą dopingową firmy BALCO, za co poszła na 6 miesięcy do więzienia. Zabrano jej medale olimpijskie
*Tim Montgomery - były rekordzista świata w biegu na 100 m przyjmował hormon wzrostu i testosteron
*Marco Pantani - włoski kolarz, którego wielokrotnie oskarżano o doping (choć jak Armstrong - nigdy nie został przyłapany podczas kontroli). Wpadł w depresję i zmarł na skutek przedawkowania kokainy
*Jan Ullrich - kolarz z Niemiec, któremu udowodniono związek z operacją Puerto - procederem dopingowym prowadzonym pod kierunkiem hiszpańskiego lekarza Eufemiano Fuentesa