"Super Express": - Jakie są atuty Kwiatkowskiego?
Lech Piasecki: - Nie jest rasowym sprinterem, takim chartem, ale jeździ bez kompleksów i przede wszystkim świetnie wyczuwa moment, kiedy trzeba docisnąć. Poza tym w tym sezonie fortuna mu sprzyja, co też jest ważne. To powinien być czarny koń tych mistrzostw świata. Myślę, że ma szanse na podwójne złoto: indywidualne i drużynowe. Jego Omega Pharma Quick-Step ma wielką szansę na obronę tytułu wywalczonego przed rokiem.
- Oczy kibiców będą jednak skierowane nie na Kwiatkowskiego, ale na jego kolegę z drużyny - mistrza świata Niemca Tony'ego Martina.
To dobrze. Zawsze lepiej atakować, gonić, niż bronić pierwszej pozycji. Michał to jeszcze młody zawodnik, więc bez sensu byłoby obarczanie go dodatkową presją. Niech jedzie swoje, a na pewno wyskoczy z cienia i sprawi nam miłą niespodziankę.
Nie przegap!
Mistrzostwa świata w kolarstwie w Polsat Sport