28-letnia Meksykanka, po rezygnacji Soerenstam, była numerem 1 w żeńskim golfie. Gwiazdą, która ściągała na zawody połowę publiczności. Ale Lorena poznała przystojnego szefa linii lotniczych Aeromexico i zamarzyła jej się sielanka: piękny dom, dzieci (trójkę już ma) i spotkania z przyjaciółmi. I właśnie ten scenariusz realizuje.
Patrz też: Będzie rozwód Tigera Woodsa
Organizacja LPGA jest w desperacji. Bez Ochoi biznes leży na łopatkach. Jej rywalki, przede wszystkim z Korei i Tajwanu, są gorsze o klasę, albo i dwie. Żeński golf leży... przez kobiece pragnienia.