Małysz uzyskał drugą odległość czwartkowych kwalifikacji, ale przegrał notami z Andersem Bardalem. Zajął ostatecznie trzecie miejsce. Wygrał Robert Kranjec.
- Warunki są w miarę dobre. Skacze się bardzo dobrze, skocznia jest dobrze przygotowana - relacjonował "orzeł z Wisły".
- Oddałem dziś dobre skoki. Mam tylko małe problemy z lądowaniem, bo mi się zlewa spad. Nie wiem, czym to jest spowodowane. Nie mam wyczucia. Ciężko mi ocenić, w którym momencie mam lądować. Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej - powiedział Małysz.
Najlepszy polski skoczek na pytania dziennikarzy odpowiadał z uśmiechem na ustach. Cieszył się nie tylko ze swoich dobrych skoków, ale też z atmosfery, która panuje w Planicy. - Na skocznię przychodzą tysiące ludzi i, tak jak w Polsce, kibicują wszystkim skoczkom - zauważył.
- To największy mamut na świecie. Tutaj wiele się wymaga od skoczków, ale też chce się skakać daleko. W tym roku jest trochę trudniej, bo jest więcej śniegu i bula jest dosyć wysoka - dodał.
Małysz był pod wrażeniem postawy innych polskich skoczków. Kamil Stoch zajął w czwartkowych eliminacjach 4. miejsce, Łukasz Rutkowski był szósty, a Kamil Stoch - siedemnasty.
- Brawo dla Stefana i Łukasza. Pobili przecież swoje rekordy życiowe. Dla Kamila też duże gratulacje, bo oddał bardzo dobry skok. Widać, że uczymy się latać. Mam nadzieję, że jutro będzie podobnie - powiedział Małysz.
Małysz: Mam problemy z lądowaniem
2009-03-19
16:31
- Na lotach zawsze jest przyjemnie. Trzeba tylko dobrze skakać - powiedział Adam Małysz po eliminacjach do piątkowego konkursu lotów narciarskich w Planicy.