Zarówno on, jak i jego brat (a zarazem trener) Tomasz Lewandowski nie ukrywają, że decyzja ma podłoże ekonomiczne.
- Marcin za pół roku ukończy studia w Szczecinie i skończy się mu uczelniane stypendium - mówi Tomasz w zastępstwie Marcina, który zajęty był odbiorem munduru i nauką roty przysięgi.
W Zawiszy mistrz Europy otrzyma etat żołnierza zawodowego w stopniu szeregowego, ok. 2000 złotych pensji, i zostanie skierowany do sekcji sportowej.
Przeczytaj koniecznie: Ulatowski na walizkach
Lewandowscy nie ukrywają, że stałe zatrudnienie ułatwi Marcinowi dostęp chociażby do kredytu bankowego czy nawet kupna telefonu komórkowego, z czym mistrz Europy miał problemy. W Bydgoszczy dostanie też mieszkanie, co przysługuje mu na podstawie Uchwały Rady Miasta jako mistrzowi Europy.