Zastrzeżenia dotyczyły m.in. braku ustalenia warunków zatrudnienia prezesa i członków prezydium zarządu oraz braku ustalenia polityki finansowej. Jednocześnie walne zgromadzenie nie wskazało prezesa PKOl jako urzędującego członka prezydium zarządu, a tylko w tym przypadku, zgodnie ze statutem, prezes może pobierać wynagrodzenie. – Prezydent wezwał PKOl do usunięcia tych nieprawidłowości w terminie trzech miesięcy – podkreśliła Gawkowska. Dodatkowo prezydent Warszawy udzielił ostrzeżenia stowarzyszeniu o możliwej niezgodności działań PKOl z przepisami prawa w związku z nieprawidłowym przeprowadzeniem z prezesem PKOl negocjacji warunków jego zatrudnienia oraz możliwością zawarcia wadliwej prawnie umowy, określającej warunki jego zatrudnienia. Niesie to ryzyko nieważności umowy zawartej z prezesem PKOI.
Wiadomo już, ile zarabia Radosław Piesiewicz jako prezes PKOl. Wielu może się nieźle zdziwić
Zgodnie ze statutem, prezes PKOl może pobierać wynagrodzenie tylko wtedy, kiedy walne zgromadzenie wyznaczy go na urzędującego członka prezydium zarządu.
– Ta sytuacja wymaga interwencji organu kontroli wewnętrznej PKOl – komisji rewizyjnej, która powinna zbadać okoliczności zawierania umowy (umów) z prezesem oraz ocenić następstwa takich działań – wyjaśniła Gawkowska. Zgodnie ze statutem komisja ta powinna skontrolować tryb zawarcia umowy (umów) i zgodnie z prawem stwierdzić ich nieważność.
To koniec Radosława Piesiewicza?! Media nie mają wątpliwości. Podano termin wyborów
Niejasności związane z prezesem Piesiewiczem
Niejasności finansowe, dotyczące m.in. prezesa Radosława Piesiewicza, który w przeciwieństwie do swoich poprzedników nie pełni tej funkcji społecznie oraz związane z pośrednictwem PKOl przy zawieraniu umów sponsorskich ze związkami sportowymi sprawiły, że kolejni mecenasi polskiego sportu zaczęli wypowiadać umowy PKOl.
Sprawy finansowe, w tym wydatkowanie środków budżetowych czy pozyskanych ze spółek Skarbu Państwa, są też przedmiotem kontroli zewnętrznych, m.in. Krajowej Administracji Skarbowej i Najwyższej Izba Kontroli.
Tymczasem PKOl ma kolejny kłopot. Otrzymał także pismo z urzędu m. st. Warszawy, podnoszące koszt opłaty z tytułu użytkowania wieczystego gruntu i budynku Centrum Olimpijskiego z 1 do 3 procent. – Realnie oznacza to ponad pół miliona złotych więcej z tytułu opłat rocznych – poinformowała rzeczniczka PKOl Katarzyna Kochaniak-Roman. Według PKOl, w uzasadnieniu podwyżki podano, że nieruchomość wykorzystywana jest wyłącznie na cele usługowe, niezgodne z przeznaczeniem.
Stało się! Trener Biało-Czerwonych zwolniony, seria przegranych wyczerpała cierpliwość działaczy
– Od 20 lat PKOl niezmienne prowadzi w budynku Centrum Olimpijskiego taką samą działalność. Nikt z ratusza tego nie kontrolował, nie pytał PKOl o prowadzoną działalność. Z dużym prawdopodobieństwem można przypuszczać, że nie jest to decyzja merytoryczna – oświadczył Marek Pałus, sekretarz generalny PKOl. Komitet już zapowiedział, że nie zamierza się z tą podwyżką zgodzić. Stołeczny ratusz może wnieść powództwo do sądu powszechnego o ustalenie nowej stawki.