Radosław Piesiewicz

i

Autor: ART SERVICE Radosław Piesiewicz

Odpowiada na zarzuty

Prezes PKOl ostro odpowiada na oskarżenia. Radosław Piesiewicz kategorycznie zaprzeczył. Sprawa wywołała wielką burzę

2024-08-14 9:10

Wynik polskich sportowców na igrzyskach olimpijskich nie był tak dobry, jak zakładano to przed imprezą w Paryżu. W dodatku kilku zawodników postanowiło opowiedzieć, jak wygląda sytuacja w ich związkach sportowych i nie były to informacje pozytywne. Tuż po igrzyskach Radio Zet ujawniło, że rodzina prezesa PKOl miała korzystać ze strefy VIP na lotnisku Okęcie. Radosław Piesiewicz kategorycznie zaprzeczył tym doniesieniom.

to nie pierwszy raz, gdy polscy sportowcy w trakcie lub tuż po zakończeniu dużej imprezy uderzają w związki sportowe. Podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu bardzo mocno oberwało się Polskiemu Związkowi Szermierczemu, Polskiemu Związkowi Kolarskiemu, czy też Polskiemu Związkowi Podnoszenia Ciężarów. Sportowcy nie ukrywali, że nie mieli odpowiedni warunków do odpowiedniego przygotowywania się do igrzysk. Radio Zet przyjrzało się również Polskiemu Komitetowi Olimpijskiemu, a konkretnie osobie prezesa, Radosława Piesiewicza. Z ustaleń dziennikarzy wynika, że rodzina sternika PKOl aż 35 razy miała korzystać ze strefy VIP na warszawskim lotnisku Okęcie.

QUIZ. Letnie Igrzyska Olimpijskie nie mają przed Tobą żadnych tajemnic? Zdobądź choć 4/10!

Pytanie 1 z 10
Na start nie może być nic innego. Pierwsze nowożytne letnie igrzyska olimpijskie odbyły się w Atenach w roku:

Prezes PKOl odpowiada na zarzuty. Mocna reakcja

"Zamawiającym był PKOl, który rozlicza usługę w ramach umowy barterowej z Polskimi Portami Lotniczymi" - napisał dziennikarz Mateusz Gierszewski. Piesiewicz we wtorek był gościem zarówno programu "Debata Dnia" w Polsacie News i w "Sportowym Wieczorze" pokazywanym na TVP Sport. Dziennikarze obu stacji pytali prezesa PKOl o informacje ujawnione przez Radio Zet. Piesiewicz kategorycznie zaprzeczył, jakoby pieniądze na loty rodziny miały pochodzić z funduszy PKOl.

- Prawdą jest to, że płacę za swoją rodzinę z własnych prywatnych środków. Nie wiem, co zostało zapisane w dokumentach PPL-u. Ani złotówka publicznych pieniędzy nie poszła na moje wyjazdy i żadne usługi z nimi związane - wyjawił Piesiewicz. - Jak korzystałem z pakietu dla członków mojej rodziny, to zapłaciłem za to z prywatnych pieniędzy. Jak już ktoś pisze, że limuzyny były podstawiane, to ja nie widziałem, żeby zmieścić do limuzyny pięć osób - stwierdził prezes PKOl.

Ewa Swoboda podsumowuje IO w Paryżu!
Najnowsze