Polacy zdobyli w Paryżu dziesięć medali, w tym tylko jeden złoty. W klasyfikacji medalowej, w której uwzględniono 91 państw, nasza reprezentacja uplasowała się na 42. pozycji, z kolei w klasyfikacji punktowej - na 18. Złoto wywalczyła Aleksandra Mirosław, srebro - Klaudia Zwolińska, siatkarze, Julia Szeremeta oraz Daria Pikulik, a brąz - szpadzistki, czwórka podwójna wioślarzy, Iga Świątek, Aleksandra Kałucka oraz Natalia Kaczmarek.
Medale dla Polski wywalczyło 28 osób w dziewięciu sportach. W tej grupie jest 11 kobiet i 17 mężczyzn (w tym 13 siatkarzy). Średnia wieku finalistów to 28,6 lat (kobiety 26,4 i mężczyźni 30,0). Wśród 17 rekordów świata, jakie ustanowili sportowcy w Paryżu, tylko jeden - we wspinaczce na czas był dziełem Polki Aleksandry Mirosław.
Przygotowania do igrzysk w Paryżu kosztowały budżet państwa 472 milionów złotych
Przygotowania do tegorocznego startu w Paryżu kosztowały budżet prawie 472 mln złotych. Oznacza to, że średnio na jeden medal wydano zatem... niespełna 50 milionów!
- Mamy znaczny regres w niektórych dyscyplinach, to nie jest tajemnica. Uważam, że konieczna jest analiza wydatków m.in. w sportach wodnych, choć nie tylko, aby ustalić tego przyczyny. Może konieczne jest skierowanie większych nakładów tam, gdzie można liczyć na sukcesy. To zadanie dla resortu, po to, aby pieniądze publiczne trafiały tam, gdzie będą najefektywniej wydane - powiedział Marek Matuszewski, poseł PiS.
Poseł Apoloniusz Tajner (KO) przyznał natomiast, że same środki finansowe nie poprawią wyników. Kluczem do poprawy sytuacji jest m.in. poprawa systemu szkolenia młodzieży.
- Mam duże doświadczenie trenerskie, prawdziwe diamenty odkrywa się w małych klubach, robią to trenerzy pasjonaci. To oni potrzebują finansowego wsparcia, bez ich pracy później nie będzie możliwości szlifowania talentów, które zasilają kadry narodowe - wyjaśnił były legendarny szkoleniowiec Adama Małysza.