Słowacy zdominowali spotkanie już w pierwszych minutach. Podopieczni Pavela Hapala od początku meczu tłumili w zarodku każdą ofensywną próbę rywala, czym sprawili, że reprezentacja Szwecji była cieniem samej siebie. Drużyna ze Skandynawii ani przez chwilę nie przypominała zespołu, który dwa lata temu zdobył Mistrzostwo Europy, wręcz przeciwnie - gubiła się zarówno w obronie, jak i ataku.
Niepewność i zagubienie Szwedów poważnie objawiła się już w 5. minucie spotkania, kiedy to po wrzutce z rzutu wolnego piłkę do bramki skierował Martin Chrien. Słowak wykorzystał błąd bramkarza, który niezdecydowanie wyszedł z bramki i minął się z niczyją piłką. Pomocnik zamykał dośrodkowanie i nie pozostało mu nic innego, jak główkować przed siebie. Bramka podcięła skrzydła Szwedów. Mistrzowie Europy przeprowadzili kilka niezbyt udanych akcji, po czym znowu dali się zdominować na własnej połowie.
Słowacy wydawali się być niezniszczalni - wygrywali pojedynki główkowe, grali perfekcyjnie w obronie i wciąż nękali rywali kontrami. W 22. minucie do słowackiej kontry pobiegło aż sześciu zawodników. Chwilę później, po zamieszaniu w polu karnym, bramkę zdobył Jaroslav Mihalik. 73. minuta i trafienie Lubomira Satki zabiło jakiekolwiek marzenia Szwedów, którzy najchętniej zeszliby już do szatni.
Wygrane Słowaków w Lublinie i Anglików w Kielcach ostatecznie rozwiązały sytuację w grupie A - młode "Lwy Albionu" wyszły z grupy z pierwszego miejsca, natomiast podopieczni Pavela Hapala zajęli drugą lokatę po fazie grupowej i muszą czekać na rozwój sytuacji w innych tabelach - przypomnijmy, że w obowiązującym systemie z drugiego miejsca w grupie do fazy pucharowej przejdzie tylko jedna, najlepsza drużyna.
Słowacja - Szwecja 3:0 (2:0)
Bramki: Chrien 5, Mihalík 22, Satka 73
Żółte kartki: Mrabti, Wahlqvist
Słowacja: Chovan – Satka, Ninaj, Skriniar, Mazan – Lobotka – Rusnak, Bero, Chrien, Mihalik – Zreľak (70. Šafranko)
Szwecja: Cajtoft – Wahlqvist, J. Une Larsson, Brorsson, Binaku – Mrabti, Hallberg (46. Tanković), K. Olsson (72. Asoro), Fransson – C. Strandberg, Cibicki (46. Eliasson)