Nie żyje Krzysztof Kononowicz
Informacja o jego śmierci pojawiła się dzisiaj w mediach społecznościowych, m.in. na Facebooku na profilu „Kanał Sto”, a także platformie X, na profilu „Gazeta Stonogi”. Kononowicz zyskał rozgłos w 2006 roku, gdy jako nieznany publicznie, kandydował na urząd prezydenta Białegostoku z listy KWW Podlasie XXI wieku. Pojawiły się wówczas nagrania w sieci z jego niekonwencjonalnych wystąpień przed wyborami. Zyskał wielką popularność szczególnie po ukazaniu się na YouTube jego przemówienia ze Studia Wyborczego "TV Jard". Było ono pokazywane w polskich mediach ogólnopolskich, ale również w zagranicznych. Powiedział wówczas m.in., że jak zostanie prezydentem Białegostoku, to „nie będzie bandyctwa, nie będzie złodziejstwa, nie będzie niczego”.
Był kibicem piłkarskim Jagiellonii, gdyż w Białymstoku spędził większość życia, a urodził się w Kętrzynie. Był wiernym fanem „Jagi” kibicując jej z trybun i jak się okazało, doczekał pierwszego mistrzostwa Polski ukochanego klubu zdobytego przed rokiem. Widywany był również na stadionie Legii, na popularnej „Żylecie”. W 2008 roku przyszedł mu do głowy jeszcze jeden niekonwencjonalny pomysł, gdy ogłosił chęć swojego startu w wyborach na prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej.
- "W sumie postać tragiczna, dobry człowiek, wykorzystywany przez złych ludzi" - napisał na platformie X o Krzysztofie Kononowiczu prezydent Białegostoku, Tadeusz Truskolaski. Zdaniem wielu osób Kononowicz był wykorzystywany przez tzw. opiekunów, którzy zarabiali jego kosztem. Zarzucano im, że zaniedbywali jego zdrowie. W ubiegłym roku jego stan bardzo się pogorszył i trafił do szpitala, a następnie do hospicjum. Zmarł dzisiaj nad ranem.
Michel Platini i Sepp Blatter znowu przed sądem. Po raz drugi zostaną uniewinnieni?