- Ja nie jestem jego wrogiem, nie chce jego nieszczęścia, ja modlę się zawsze przed walką żeby, ani mnie, ani jemu nic się nie stało, bo nie chce zrobić mu krzywdy - przyznał Najman na łamach "Orange Sport".
Przeczytaj koniecznie: Liga Mistrzów. Polacy uratują Borussię Dortmund?
- Z Saleta w 100 procentach moje emocje są prawdziwe, nie ma nic udawanego - dodał Najman.