- Po dwóch porażkach nasi rywale stoją pod ścianą, ale to oni są faworytami. W tym meczu nie będzie kalkulacji. Przegrany może zapomnieć o awansie. Dlatego potrzebujemy twardej obrony i dobrych snajperów - twierdzi Mariusz Czerkawski (43 l.).
"Super Express": - Odetchnął pan po zwycięstwie nad Japonią?
Czerkawski: - Tak. By pozostać w grze o awans, musieliśmy wygrać. A nie była to prosta sprawa, bo w Japonii w hokeja gra kilkanaście tysięcy zawodników, jest 130 supernowoczesnych krytych lodowisk, miliony dolarów co roku są pompowane w tę dyscyplinę. Japończycy są zwrotni, szybcy i świetnie jeżdżą na łyżwach. Na szczęście w naszej bramce kapitalnie zagrał Przemysław Odrobny (ma przydomek "Wiedźmin"). Kapelusze z głów także przed Tomkiem Malasińskim i Marcinem Koluszem, którzy strzelili bezcenne gole.
MŚ Dywizji 1A. Odrobny: Podkręciliśmy apetyty kibiców [WIDEO]
- Ukraińcy przeciwko Polsce grają o życie. Jeśli przegrają, mogą się pakować i wracać do domu.
- Z powodu sytuacji politycznej Ukraińcy przerwali ligę . W ostatniej chwili cztery zespoły rozegrały turniej o mistrzostwo, a drużyna narodowa trenowała na Białorusi. Ale to ciągle mocny zespół! Można ich pokonać, ale trzeba być do bólu skutecznym i jak najdłużej utrzymywać się przy krążku. Faworyci pewnie też pogubią punkty. Drzwi do elity nie są jeszcze dla biało-czerwonych zamknięte.