Świeczka, znicz

i

Autor: East News

Nagła śmierć kolegi Pudzianowskiego. Chciał przeciągnąć 19-tonowy ładunek

2019-12-04 9:52

Bardzo smutne wieści napłynęły z Wielkiej Brytanii. Słynący z bicia niesamowitych rekordów strongman, Simon Plant zmarł nagle w wieku 47 lat. Kolega po fachu Mariusza Pudzianowskiego szykował się do kolejnego niebotycznego wyzwania, ale nigdy nie będzie mu dane zmierzyć się z kolejnymi granicami.

Zawody strongmanów i wszystko co z tym związane, stały się popularne dzięki Pudzianowskiemu, który w tej dyscyplinie odnosił ogromne sukcesy. Ostatnio mówi się o tym nieco mniej, co nie oznacza, że zawody stały się mniej popularne. Jednym z bardziej znanych zawodników był Simom Plant. Słynął z bicia kolejnych rekordów świata. W sumie pobił ich aż 14.

Niedawno udało mu się przeciągnąć 17-tonowy ładunek: piętrowy autobus z 76 pasażerami i psem na pokładzie. 18 metrów pokonał w czasie 26 sekund. Wiele osób kojarzyło go z tego, że codziennie rano trenował ciągnąc swoją ciężarówkę wzdłuż drogi. Jego kolejnym celem było przeciągnięcie 19-tonowego wozu strażackiego połączonego z karetką pogotowia.

W tym celu musiał zrzucić zbędne kilogramy. Tego rekordu już nigdy nie pobije, bo zmarł nagle w wieku 47 lat, o czym poinformowały angielskie media. Lekarze podali, że Plant śmierć Planta nastąpiła z przyczyn naturalnych. - Wszyscy myśleliśmy, że jest niezwyciężony. Gdy podejmował kolejne wyzwania, zawsze wiedziałam, że je wykona - powiedziała żona strongmana, Danielle.

Najnowsze