1. Kamil Stoch
Od kogoś, kto zdobywa w jednym roku dwa mistrzostwa olimpijskie i sięga po Kryształową Kulę można oczekiwać dużo. Nawet bardzo dużo. A co zrobił w poprzednim sezonie Kamil Stoch? W PŚ zajął dziewiąte miejsce, 5 razy stanął na podium. Zwyciężył 2-krotnie. Tyle. Wielki zawód wzmocniony jeszcze początkiem tego sezonu, o którym mistrz mówi, że nie wie, co się dzieje.
2. Reprezentacja siatkarzy
Rozczarowanie od sukcesu dzieli często cieniutka linia. Jak w przypadku siatkarzy. W PŚ przegrali jeden mecz i nie awansowali na IO. Tyle, co drużyny, które awansowały. Potem nie dali rady w Lidze Światowej i na ME. Podopiecznych Antigi - jak naszego skoczka - wciąż uważamy za sportowców wybitnych, ale jak mawiał Kazimierz Górski, dobry trener, tylko czemu wyników nie ma...?
3. Justyna Kowalczyk
Rozczarowanie nieklasyczne, czyli Justyna Kowalczyk. Od niej już dużo nie wymagamy, bo zdobyła wszystko. To ona sama postawiła sobie chyba już za wysokie cele. Z MŚ wróciła z brązem w sprincie drużynowym. To może jej ostatni medal na wielkich imprezach. Rozczarowanie, bo ze sceny też trzeba kiedy zejść.
4. Grand Prix w żużlu na Stadionie Narodowym
Do historii przejdzie też 18 kwietnia 2015. Na Stadionie Narodowym w Warszawie ze święta żużla, wyszła czarna rozpacz. Fatalnie przygotowano tor, jakimś cudem udało się doczłapać do 12 wyścigu. Żużlowcy nie chcieli dalej jechać, z obawy o zdrowie. Za kilka miesięcy spróbują znowu i obyśmy za rok znów nie musieli o tym pisać.
5. Walka Tomasz Adamek - Przemysław Saleta
85 lat - tyle w sumie mieli uczestnicy walki roku w polskim boksie, czyli Tomasz Adamek i Przemysław Saleta. W walce dziadków górą był ten pierwszy - rywal nie wyszedł już do szóstej rundy z powodu kontuzji. Przed walką obaj zapowiadali, że to ostatnie walki w ich karierze. Adamek już się złamał, Saleta też pewnie długo nie pozostanie bezczynny. Niesmak i poczucie nudy pozostaną.