Manolo

i

Autor: ap

Przykre wieści

Nie żyje legendarny Manolo. Był znany na całym świecie. Miał 76 lat

2025-05-01 20:30

Smutne wieści dotarły do Polski. W czwartek, 1 maja, w wieku 76 lat zmarł legendarny Manolo. Był on jednym z najbardziej znanych piłkarskich kibiców na całym świecie. Za reprezentacją Hiszpanii jeździł ze swoim charakterystycznym bębnem. Zmarłego Manolo pożegnała nie tylko jego ukochana drużyna, lecz także m.in. hiszpański premier Pedro Sanchez.

Manuel Caceres Artesero, popularny "Manolo", jeździł za kadrą narodową po całym świecie ze swoim bębnem, zyskując szacunek i uznanie w futbolowym środowisku. Nie podano przyczyny jego śmierci. Z informacji mediów wynika, że słynny kibic spędził ostatnie dni w szpitalu, mając problemy z oddychaniem.

"Odszedł jeden z najwierniejszych fanów, który zawsze był z nami na dobre i na złe. Wiemy, że nadal będziesz sprawiał, iż nasze serca biją. Spoczywaj w pokoju, Manolo. Nasze najszczersze kondolencje dla jego rodziny i przyjaciół" – przekazano w komunikacie na stronie internetowej reprezentacji Hiszpanii, wraz ze zdjęciem Manolo i jego słynnym bębnem basowym.

Nie żyje polski mistrz świata. Maciej „Shushei” Ratuszniak miał 38 lat. Zmagał się z chorobą

Nie żyje Manolo, najbardziej znany kibic na świecie

Urodzony 15 stycznia 1949 r. w San Carlos del Valle (Ciudad Real) Manuel Caceres Artesero kibicował drużynie narodowej na każdym mundialu od 1982 roku, wówczas rozgrywanym w jego kraju. Z powodu tej kibicowskiej pasji rozpadło się jego małżeństwo, a prowadzony przez niego bar splajtował.

W trakcie wojaży Hiszpan przemierzył za swoją reprezentacją setki tysięcy kilometrów. Raz zmuszony był jednak wrócić z wielkiej imprezy do domu - podczas mistrzostw świata w Republice Południowej Afryki. "Choroba sprawiła, że musiałem wrócić do Hiszpanii. Dość szybko doszedłem jednak do siebie i zdążyłem pojawić się w RPA w najważniejszej fazie turnieju" - wspominał. Dzięki temu, że wrócił, był świadkiem triumfu piłkarzy "La Furia Roja" w finale MŚ 2010.

Manolo zawsze ubrany był w podobny sposób, w baskijskim berecie z antenką i w koszulce drużyny narodowej z numerem 12, symbolizującej dodatkowego zawodnika, z nieodłącznym atrybutem - bębnem z napisem "Manolo - El Bombo de Espana". Gościł też w Polsce.

Nie żyje polska olimpijka. Odnosiła sukcesy i zdobywała medale w dwóch różnych dyscyplinach

W marcu był na ostatnim meczu, pożegnał go premier Hiszpanii

Manolo był w naszym kraju m.in. przy okazji mistrzostw Europy 2012. Reprezentacja Hiszpanii, która ostatecznie triumfowała w imprezie, trenowała wówczas w ośrodku w Gniewinie, a Manolo oglądał również jej zajęcia.

"Zawsze podążam za moją reprezentacją, zatem kibicowskie ścieżki już wcześniej zawiodły mnie do Polski. W waszym kraju można już wyczuć przyjazny klimat, są tu też doskonałe warunki do gorącego dopingu. Bardzo wiele obiecuję sobie po dłuższym pobycie w Polsce" - powiedział wówczas PAP Manolo.

Ostatni mecz, w którym wziął udział jako kibic reprezentacji, odbył się 23 marca 2025 r. w Walencji, gdy Hiszpania wygrała z Holandią po rzutach karnych 5-4 (po dogrywce było 3:3) i awansowała do półfinału Ligi Narodów. Kondolencje po jego śmierci złożył m.in. premier Hiszpanii Pedro Sanchez.

Sport SE Google News
Quiz. Czy rozpoznasz piłkarzy z PRL-u. Brak 15/15 to wstyd dla fanów futbolu!
Pytanie 1 z 15
Zacznijmy od czegoś prostego. Ten były piłkarz reprezentacji Polski grał w Widzewie Łódź, Juventusie Turyn i AS Romie. Po latach kariery był m.in. trenerem reprezentacji Polski oraz szefem PZPN. Jest nim?
Boniek

Najnowsze