Manuel Caceres Artesero, popularny "Manolo", jeździł za kadrą narodową po całym świecie ze swoim bębnem, zyskując szacunek i uznanie w futbolowym środowisku. Nie podano przyczyny jego śmierci. Z informacji mediów wynika, że słynny kibic spędził ostatnie dni w szpitalu, mając problemy z oddychaniem.
"Odszedł jeden z najwierniejszych fanów, który zawsze był z nami na dobre i na złe. Wiemy, że nadal będziesz sprawiał, iż nasze serca biją. Spoczywaj w pokoju, Manolo. Nasze najszczersze kondolencje dla jego rodziny i przyjaciół" – przekazano w komunikacie na stronie internetowej reprezentacji Hiszpanii, wraz ze zdjęciem Manolo i jego słynnym bębnem basowym.
Nie żyje polski mistrz świata. Maciej „Shushei” Ratuszniak miał 38 lat. Zmagał się z chorobą
Nie żyje Manolo, najbardziej znany kibic na świecie
Urodzony 15 stycznia 1949 r. w San Carlos del Valle (Ciudad Real) Manuel Caceres Artesero kibicował drużynie narodowej na każdym mundialu od 1982 roku, wówczas rozgrywanym w jego kraju. Z powodu tej kibicowskiej pasji rozpadło się jego małżeństwo, a prowadzony przez niego bar splajtował.
W trakcie wojaży Hiszpan przemierzył za swoją reprezentacją setki tysięcy kilometrów. Raz zmuszony był jednak wrócić z wielkiej imprezy do domu - podczas mistrzostw świata w Republice Południowej Afryki. "Choroba sprawiła, że musiałem wrócić do Hiszpanii. Dość szybko doszedłem jednak do siebie i zdążyłem pojawić się w RPA w najważniejszej fazie turnieju" - wspominał. Dzięki temu, że wrócił, był świadkiem triumfu piłkarzy "La Furia Roja" w finale MŚ 2010.
Manolo zawsze ubrany był w podobny sposób, w baskijskim berecie z antenką i w koszulce drużyny narodowej z numerem 12, symbolizującej dodatkowego zawodnika, z nieodłącznym atrybutem - bębnem z napisem "Manolo - El Bombo de Espana". Gościł też w Polsce.
Nie żyje polska olimpijka. Odnosiła sukcesy i zdobywała medale w dwóch różnych dyscyplinach
W marcu był na ostatnim meczu, pożegnał go premier Hiszpanii
Manolo był w naszym kraju m.in. przy okazji mistrzostw Europy 2012. Reprezentacja Hiszpanii, która ostatecznie triumfowała w imprezie, trenowała wówczas w ośrodku w Gniewinie, a Manolo oglądał również jej zajęcia.
"Zawsze podążam za moją reprezentacją, zatem kibicowskie ścieżki już wcześniej zawiodły mnie do Polski. W waszym kraju można już wyczuć przyjazny klimat, są tu też doskonałe warunki do gorącego dopingu. Bardzo wiele obiecuję sobie po dłuższym pobycie w Polsce" - powiedział wówczas PAP Manolo.
Ostatni mecz, w którym wziął udział jako kibic reprezentacji, odbył się 23 marca 2025 r. w Walencji, gdy Hiszpania wygrała z Holandią po rzutach karnych 5-4 (po dogrywce było 3:3) i awansowała do półfinału Ligi Narodów. Kondolencje po jego śmierci złożył m.in. premier Hiszpanii Pedro Sanchez.
