Amerykanin został przeniesiony do szpitala Cedars-Sinai Medical Center. Tam będzie kontynuowana opieka medyczna i rehabilitacja. Woods przeszedł wielogodzinny zabieg prawej nogi. W wyniku wypadku doznał wiele rozdrobnionych złamań otwartych w dolnej i górnej kości piszczelowej oraz strzałkowej. Lekarze zostawili w kończynie sportowca wiele śrub.
Do wypadku doszło we wtorek na przedmieściach Los Angeles, około godziny 7.00 rano lokalnego czasu. Woods musiał zostać wyciągany przez szybę. W wypadku nie uczestniczył żaden inny człowiek, 45-latek był trzeźwy. Ostatnie dni spędził w szpitalu Harbor-UCLA Medical Center w Los Angeles.
Wciąż policja próbuje odpowiedzieć na pytanie, dlaczego auto Woodsa nagle wypadło z drogi. Śledztwo potrwa nawet kilka tygodni. "Nie chcę, by moja kariera skończyła się w ten sposób" - miał powiedzieć golfista. O tych słowach jako pierwsi poinformowali dziennikarze magazynu "People", nie zostały one jednak potwierdzone.
Tiger Woods to legenda golfa. Zwycięzca 15 turniejów wielkoszlemowych.