- Z jednej strony chciałabym mieć już igrzyska za sobą, bo z tym startem wiążą się duże nerwy - powiedziała nam przed odlotem Otylia.
Nasza najlepsza pływaczka nie myśli już o sięgnięciu po inny kostium niż ten, który wyprodukowała włoska firma Diana, sponsor Polskiego Związku Pływackiego.
- W ostatnim starcie, w Słowenii, miałam na sobie kostium Diany i wszystko było OK. A w kostiumie innego producenta nie czuję się komfortowo - wyznała.