Jędrzejczak zdradza "Super Expressowi", że niewiele brakowało, aby klamka już zapadła. - Wznowiłam treningi, trenowałam za granicą, chociaż nie w Hiszpanii, jak przez ostatni rok. Więcej nie powiem. Miałam też propozycję, aby wystartować w zawodach Pucharu Świata w Katarze. Ale z pływalni wyrzuciło mnie zapalenie oskrzeli i lekka kontuzja - opowiada.
Oti odkłada więc ostateczną decyzję. - Nie mam zamiaru się spieszyć, mam w głowie kilka nowych planów. Kocham pływanie i sport, dlatego na pewno nie będzie łatwo. Jednak miłość do sportu mogę także przekazywać w inny sposób, nie tylko poprzez pływanie.
Z odpowiedzią na pytanie, czy ujrzymy jeszcze największą gwiazdę polskiego pływania na słupku startowym, musimy poczekać. - Zawsze starałam się iść za intuicją. Ona dzisiaj jeszcze milczy - zdradza Oti.