Otylia Jędrzejczak nigdy nie bała się mówić to co myśli. Krytykowała prezesa Pawła Słomińskiego przed rozpoczęciem Igrzysk Olimpijskich w Tokio, gdy okazało się, że sześciu reprezentantów Polski nie będzie mogło w nich wystartować. Teraz zamierza przejąć stery w federacji. Poinformowała, że zgłosiła się na stanowisko szefa związku. - Większość mojego życia kręci się wokół pływania - zaczęła swój wpis Otylia Jędrzejczak. - Historia pływania jest także moją historią pisaną w czterech ścianach i dnie, jednak mającą wpływ na całą pływacką i nie tylko społeczność. Od 8 lat działam na rzeczy rozwoju sportu powszechnego czyli szeroko pojętej aktywności fizycznej i mojego kochanego pływania. Można powiedzieć, że przeszłam drogę od „rybki” do „delfina”, o którym wspominałam na moich pierwszych igrzyskach olimpijskich. Sport nauczył mnie podejmowania wyzwań, a życie budowania zespołu działającego dla rozwoju sportu i życia poprzez sport. W związku tym, iż jestem częścią tej dyscypliny zawsze będę doceniała jej plusy i pozytywne działania. Widzę jednak wciąż popełniane błędy. Potrzeba zmiany jest widoczna. Zmiana ma jednak połączyć środowisko, żebyśmy bogatsi w zdobyte już doświadczenia - i te pozytywne, i te które nie powinny się wydarzyć - ruszyli w przód! Dlatego zdecydowałam się na zgłoszenie swojej kandydatury na Prezesa Polskiego Związku Pływackiego! Stawiam na ewolucję a nie rewolucję! - zapowiedziała słynna pływaczka.
Siatkarz zakończył reprezentacyjną karierę! Już nie zagra dla kadry