Strzelaniny w Stanach Zjednoczonych są codziennością. Problem z dostępem do broni jest regularnie przedmiotem debat za Oceanem. Kolejna strzelanina miała miejsce w Indianie podczas uroczystości „Harvest Homecoming”. Jak informuje „NY Post”, doszło tam do ogromnej tragedii. Zginęły trzy osoby, w tym 18-letni zawodnik licealnej drużyny futbolu amerykańskiego Bryce Gerlach. Nowe informacje w tej sprawie są niesamowite. Młody chłopak zdecydował się uratować innych kosztem swojego życia.
18-letni zawodnik futbolu amerykańskiego zginął w strzelaninie
Do strzelaniny w Indianie miało dojść z powodu kłótni między dwoma grupami znajomych. W pewnym momencie użyta została broń, a Bryce Gerlach i inni byli jedynie osobami, które znalazły się w złym miejscu, w złym czasie.
Szef policji The New Albany Todd Bailey poinformował, że do strzelaniny doszło ok. godziny 21:50. Oprócz Gerlacha zginęli 22-letni mężczyzna i 42-letnia kobieta. Dwie inne osoby zostały przetransportowane do szpitala z urazami niezagrażającymi życiu.
Wielu kolegów ze szkoły Gerlacha przyznawało, że młody chłopak był bohaterem. 18-latek zdecydował się na osłanianie innych swoim ciałem, co przypłacił życiem. - Jestem mu niezwykle wdzięczny. Nie myślał o sobie. Zachował się bohatersko, taki był. Był bohaterem – stwierdził jeden z jego przyjaciół cytowany przez People.com.