Taniec po golu przez lata był domeną Brazylijczyków. Ci po trafieniu do siatki biegali w kierunku narożników boiska czy też trybun i dawali pokaz samby, która jeszcze bardziej radowała fanów "Canarinhos". Nigdy jednak nie byliśmy świadkami, by któryś z tak celebrujących bramkę piłkarzy został przez sędziego ukarany żółtą kartką. Dlatego trudno nam zrozumieć to, co wydarzyło się w meczu amerykańskiej ligi MLS pomiędzy New England Revolution a Montreal Impact.
W 71. minucie wynik meczu na 3:0 dla gospodarzy ustalił były napastnik angielskich Middlesbrough i Norwich Kei Kamara, który trafił do siatki po ładnym strzale w długi róg. Tuż po golu postanowił zaprezentować kibicom specyficzną cieszynkę w postaci... twerkingu!
Sędzia jednak "popisał się" wyjątkową nieznajomością nowoczesnych i popularnych obecnie stylów tańca, bo celebrację zawodnika rodem ze Sierra Leone potraktował najwyraźniej jako wulgarną i prowokującą. Postanowił więc wlepić mu żółtą kartkę, co oczywiście spotkało się z ogromnymi protestami ze strony Kamary. Czyżby w MLS zmieniono przepisy i ograniczono możliwości radości ze zdobytych bramek? Jak tak dalej pójdzie, to żółtą kartką będzie karane nawet podniesienie rąk do góry.