Obserwatorzy spodziewali się, że walka o złoto rozstrzygnie się pomiędzy Małachowskim a Hartingiem. Lepiej finał rozpoczął Polak, który w pierwszej próbie uzyskał 64,49 m, Niemiec osiągnął odległość o ponad dwa metry krótszą, dokładnie 62,16 m. Wiadomo jednak było, że obaj zawodnicy dopiero się rozgrzewają, więc decydujące rzuty były jeszcze przed nimi.
Już w drugiej konkursowej serii Harting posłał dysk na dystans 68,13 m, co dało mu prowadzenie, którego nie oddał już do końca zawodów. Małachowski na półmetku zawodów był trzeci i długo nie mógł zbliżyć się do wyniku Niemca. Przełamanie przyszło z czwartą próbą, w jakiej reprezentant Polski uzyskał 67,18 m, przesuwając się tym samym na pozycję wicelidera. Odpowiedź Hartinga była jednak błyskawiczna, wynik 69,11 m mówił sam za siebie. W przedostatniej próbie Małachowski ponownie zbliżył się do swojego najgroźniejszego rywala, tym razem ciskając swój dysk na odległość 68,36 m.
Przeczytaj koniecznie: Paweł Fajdek mistrzem świata w rzucie młotem! Pierwszy medal Polski w Moskwie
Przed ostatnią serią wydawało się, że Polak jest w stanie pokonać granicę 69 metrów i zagrozić Niemcowi. Ostatecznie Małachowski zakończył finał rzutem na dystans 67,21 m i było już pewne, że złoty medal powędruje do Hartinga, który na wiwat uzyskał jeszcze wynik 69,08 m, potwierdzając swoją wysoką formę. Brąz zdobył Estończyk Gerd Kanter.
Na 6. miejscu z wynikiem 64,32 m uplasował się drugi reprezentant naszego kraju, Robert Urbanek.