Po raz kolejny bohaterem "Portowców" został Takafumi Akahoshi (27 l.). Japończyk rozgrywa sezon życia. Zdobył już pięć goli, a teraz w ostatniej chwili doprowadził do wyrównania. Remis to także zasługa bramkarza Radosława Janukiewicza, który w w drugiej połowie obronił rzut karny. Pechowym strzelcem okazał się Piotr Wiśniewski.
>>> Górnik - Zagłębie. Zabrzanie dogonili Legię
- Musimy szanować ten punkt, bo przespaliśmy pierwszą połowę - ocenia Janukiewicz. - Cieszę się, że obroniony przeze mnie karny dał kopa drużynie, że poszła za ciosem. Przed spotkaniem obiecałem żonie, że zadedykuję jej i synkowi obronę karnego. Będzie szczęśliwa - ujawnia bramkarz Pogoni.
Trener Michał Probierz był niepocieszony, że Lechia w ostatniej chwili dała sobie wyrwać wygraną.
- Boli strata bramki, ale brakuje nam jeszcze cwaniactwa. Mamy młodych graczy, którzy nie wytrzymują ciśnienia w decydującym momencie - analizuje szkoleniowiec Lechii.